(Nie)znajomi

Włoski film Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie z 2016 roku przemknął przez polskie kina, jednak zainteresował producentów z całego świata. W efekcie aż osiemnastu z nich zakupiło prawa do nakręcenia lokalnej wersji. Do dziś powstała już wersja grecka, francuska, hiszpańska, turecka, indyjska, węgierska, rosyjska, meksykańska, chińska i koreańska. (Nie)znajomi to polska wersja tej samej historii. Niektórzy twierdzą nawet, że lepsza od oryginalnej.

Oto na kolacji spotyka się czterech kumpli wraz z przyległościami. Tomek (Tomasz KotZimna wojna, Dzień czekolady), Grzegorz (Łukasz SimlatKamerdyner, Fuga), Czarek (Michał Żurawski53 wojny, Kruk) i Wojtek (Wojciech ŻołądkowiczJuliusz, Historia Roja) znają się jeszcze ze szkoły i praktycznie nie mają przed sobą tajemnic. Żona Tomka, Ewa (Kasia SmutniakSłodki koniec dnia, Oni), oraz żona Grzegorza, Anna (Maja OstaszewskaJa teraz kłamię, 7 uczuć), też od lat należą do towarzystwa. Nowa jest Ola (Aleksandra DomańskaPodatek od miłości, Volta), ale Czarek wiąże z nią poważne plany i dlatego postanowił przedstawić ją znajomym. A Wojtek? Wojtek jak zwykle przyszedł sam…

Przyjęcie przebiega w typowy dla tego typu spotkań sposób aż do momentu, w którym Ola proponuje mały eksperyment. Skoro wszyscy tak dobrze się znają i twierdzą, że nie mają przed sobą tajemnic, to może by do końca wieczoru zagrać w otwarte karty? Czytać na głos każdy przychodzący esemes, a rozmowy odbierać w trybie głośnomówiącym? Spoko! Sęk w tym, że niewinna z pozoru zabawa z każdą kolejną minutą robi się coraz bardziej niepokojąca. Na wierzch wychodzą tajemnice, których nikt na dobrą sprawę nie chciałby ujawnić…

Widzów wciąż dobrze pamiętających wszystkie zwroty akcji z Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie film debiutanta Tadeusza Śliwy niczym nie zaskoczy. Nie oznacza to jednak, że jest obrazem identycznym. (Nie)znajomi zostali przeniesieni na polski grunt i osadzeni w naszej rzeczywistości, dzięki czemu niektóre wątki – choćby ten Wojtka – wybrzmiewają znacznie mocniej. Śmiech częściej grzęźnie tu w gardle, napięcie częściej daje o sobie znać. Dopasowuje się do tego język bohaterów, znacznie wulgarniejszy niż w oryginale. Na szczęście dialogi pozbawione są fałszywych nut, w czym sporą zasługę mają świetnie dobrani aktorzy. Kilka ról z (Nie)znajomych to autentyczne perełki.

Oczywiście można się zastanawiać, po co opowiadać tę samą historię po raz drugi. Powodów jest zapewne wiele, a dwa wydają mi się najważniejsze. Przede wszystkim wielu widzów ominęło Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie. Odpuściło sobie ten film nie wierząc, że Włochy mają cokolwiek do zaoferowania przeciętnemu widzowi. Tych ludzi znacznie łatwiej przekonać do polskiego filmu w doborowej obsadzie niż anonimowej włoskiej komedii. Po drugie, (Nie)znajomi wprowadzają polski kontekst do opowieści i na tym sporo zyskują (w odróżnieniu od Francuzów, którzy nie zmienili prawie nic). Tadeusz Śliwa – odpowiedzialny za sukces Ucha prezesa – potwierdza talent do komedii, ale też dramatyczne ciągoty. I wie, kiedy odpuścić żarty i schwycić widza za gardło.

Bardzo lubię takie łapanie za gardło. Po nim rozpoznaje się klasę filmu.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz polskie kino
– Podobał ci się włoski oryginał (ale już go zapomniałeś)

Odpuść sobie, jeśli:
– Oglądałeś niedawno inną wersje tego filmu

Michał Zacharzewski

(Nie)znajomi, 2019, reż. Tadeusz Śliwa, wyst. Maja Ostaszewska, Tomasz Kot, Łukasz Simlat, Kasia Smutniak, Michał Żurawski, Aleksandra Domańska, Wojciech Żołądkowicz, Natalia Jędruś

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!