Oni

To na pewno kino polityczne. Oskarżenie pod adresem Silvio Berlusconiego. Ale nie tylko. Sorrentino (Młodość) stara się również dowalić tytułowym Onym – obywatelom, którzy przy urnach podejmują takie, a nie inne decyzje. Wskazują kutych na cztery nogi populistów, specjalistów od kręcenia lodów, przepychania ustaw, kombinowania. I w sumie nawet o tym nie wiedzą. Tacy Oni panoszą się po całej Europie. Ba, po całym świecie. Im też coś skapnie, nie mam co do tego wątpliwości. A drugiej Grecji z jakichś powodów się nie boją.

We Włoszech Oni wyświetlani byli w dwóch częściach. Do Polski dotarli jako jeden film, skrócony w montażu o kilkadziesiąt minut. Szwy niestety widać. Początkowo podziwiamy Sergio Morrę, młodego biznesmena zajmującego się drobnym szmuglem oraz wynajmującemu dziewczyny do towarzystwa. To właśnie kobiety pozwalają mu zjednywać sobie lokalnych polityków i zarabiać całkiem sensowne pieniądze. Jednak Sergio ma ambicje. Chce przebić się do samego Berlusconiego, zdobyć jego zaufanie i tym samym otworzyć przed sobą zupełnie nowe perspektywy. W tym celu postanawia zorganizować na Sardynii przyjęcie pełne pięknych i nagich kobiet, alkoholu, narkotyków. Oczywiscie w willi sąsiadującej z posiadłością Berlusconich.

Ale że niby co? Silvio zobaczy balangę przez okno, zamieni szlafrok na garniak, przegoni zaprzyjaźnioną kozę i odwiedzi sąsiada na małe bunga bunga?

Historię Morry oglądamy ponad godzinę. Potem dość nieoczekiwanie gość znika z radarów, ustępując miejsca Berlusconiemu. Ówczesny lider opozycji za radą przyjaciela rozważa przeciągnięcie na swoją stronę kilku senatorów i obalenie lewicującego rządu. Przy okazji próbuje dogadać się z piłkarzem, który myśli o przejściu do Juventusu, oraz spędza czas na rozmowach ze swoją żoną (ich małżeństwo właśnie przeżywa kolejny kryzys). Ma różne dziwne zwyczaje, niezrozumiale ciągoty, ale nie ma wątpliwości, że to mistrz jarmarcznej rozrywki oraz uwodzenia tłumów.

Oni są filmem bardzo dobrze zagranym i efektownym. Czarują świetnymi zdjęciami, pięknymi widokami, niezwykłym klimatem. Chwilami w opowieść wbija się jednak chaos, a cięcia montażowe wybijają tę opowieść z rytmu. Może nawet spłycają. Oczywiście nie można patrzeć na Onych jak na biografię włoskiego oligarchy. To polityczna komedia o sławnym polityku, zabawna, przyjemna dla oka, odpowiednio cięta. Ale jednak komedia pokazująca rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Berlusconi jest tu tylko symbolem narcystycznych demiurgów robiących wyborcom z mózgów papkę. To również ostrzeżenie, bo stają się coraz skuteczniejsi.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy Sorrentino
– Kręci cię polityka (choćby w komediowym wydaniu)
– Liczysz na piękne i nagie kobiety

Odpuść sobie, jeśli:
– Chcesz dowiedzieć się więcej o Berlusconim
– Wciąż wierzysz w polityków
– Nadal wierzysz, że Kasia Smutniak pochodzi z Polski, a nie Albanii

Michał Zacharzewski

Oni, Loro, 2018, reż. Paolo Sorrentino, wyst. Toni Servillo, Elena Sofia Ricci, Riccardo Scamarcio, Kasia Smutniak, Euridice Axén

Ocena: 6,5/10

Polub nas na Facebooku!

3 uwagi do wpisu “Oni

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.