Można się śmiać z Patryka Vegi, można mu wypominać kilka nieudanych produkcji, toporne grających aktorów i dziwaczne poglądy, ale trudno nie docenić serialu Pitbull, który nakręcił dla telewizji w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Poprzedził go film pod tym samym tytułem, zainspirowany opowieściami policjanta Sławomira Opali oraz czteroletnią dokumentacją zebraną przez reżysera. Efektów owej dokumentacji w filmie nie bardzo widać. Widać za to cięcia fabularne i liczne uproszczenia. Cóż, pierwszy sezon serialu znacznie rozszerza niektóre wątki, inne całkowicie zmienia, a do tego lepiej opisuje postacie. Dziewięćdziesiąt minut to zbyt mało, by tę samą historię opowiedzieć w kinie.
Trochę dzisiejszego Vegi w Pitbullu już jest. Chociażby w tym, że znów opowiada historię pięciu powiązanych ze sobą ludzi. To pracownicy warszawskiego wydziału zabójstw, ludzie ścigający najbardziej parszywych z przestępców, a jednocześnie zmagający się z własnymi demonami. Gebels (Andrzej Grabowski – Pokot, Listy do M 3) walczy o prawa do opieki nad dzieckiem, Metyl (Krzysztof Stroiński – Anatomia zła, Szczęście świata) zmaga się z chorobą alkoholową, Benek (Janusz Gajos – Konwój, Zaćma) ma raka czy też wieńcówkę, Despero (Marcin Dorociński – Małżeńskie porachunki, Plan B) romans z córką przestępcy, zaś Nielat (Rafał Mohr – Czerwony pająk) nie potrafi się z nikim dogadać.
Każda z tych historii zasługiwałaby na oddzielny film, ale Vega wszystkie wpakował do jednej produkcji i jeszcze posypał obowiązkową historią kryminalną. Z tego chaosu wyszedł zwycięsko tylko pod tym względem, że bardzo dobrze pokazał skutki pracy w policji. A te są wyniszczające. Stres, nerwy i brak pieniędzy odbijają się na życiu rodzinnym bohaterów, prowadzą do patologii, przemocy, przekleństw, alkoholu. Vega wszystko jak zwykle podkolorował. Podobnie jak w Botoksie, zebrał problemy wielu ludzi w jednym ciasnym miejscu, tworząc bardzo nieprzyjemny obraz komendy miejskiej.
To brudny, dobrze zagrany film, pachnący kinem Pasikowskiego i Smarzowskiego. Problem w tym, że owa intensywność chwilami zabija wrażenie autentyczności. To problem, który Vega ma do dziś (i który się u niego pogłębia). Facet upiera się, że kręci historie prawdziwe, że wszystko ma pięknie udokumentowane, a jednak z ekranu wali blagą. Nie bez powodu. Koncentrat cytryny jedzie cytryną i jest cytryną, a jednocześnie zupełnie jest nie przypomina. Bo jakiś taki sztuczny jest.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino Vegi
– Podobał ci się serial Pitbull
– Kręcą cię cuchnące, policyjne historie pełne alkoholu
Odpuść sobie, jeśli:
– Vegi nie dotykasz nawet kijem
– Masz uczulenie na kino depresyjno-patologiczne
– Liczysz na coś w klimacie Pitbull: Niebezpieczne kobiety czy Pitbull: Nowe porządki
Michał Zacharzewski
Pitbull, 2005, reż. Patryk Vega, wyst. Marcin Dorociński, Janusz Gajos, Andrzej Grabowski, Rafał Mohr, Krzysztof Stroiński, Ryszard Filipski, Małgorzata Foremniak, Jolanta Fraszyńska, Jadwiga Jankowska-Cieślak, Dorota Segda, Weronika Rosati, Janusz Chabior
Ocena: 5,5/10
Polub nas na Facebooku!
Benek miał wieńcówkę, a nie raka 😉
PolubieniePolubienie