Dumbo (2019)

Słoń jaki jest, każdy widzi. Mały, brzydki, szary, niezgrabny, wywalający się co chwila o uszy lub ten długi instrument na twarzy. Kiedy przychodzi na świat, dyrektor cyrku (Danny DeVito – Życie i cała reszta) chce się go pozbyć. Wywalić na kopach, sprzedać za dopłatą, przerobić na niepełnowartościowy baleron. Zmienia zdanie dopiero wtedy, kiedy okazuje się, że słoń potrafi latać.

Dumbo to aktorska wersja niezwykle popularnej kreskówki z 1941 roku. Opowiada o wędrownym cyrku, w którym wychowują się Joe i Milly. Ich mama zginęła podczas epidemii hiszpanki, ojciec (Colin FarrellSzefowie wrogowie, Wdowy) wrócił z wojny bez ręki i nie króluje na arenie jak przed wyjazdem. Wątek ten szybko jednak znika, ustępując miejsca głównej gwieździe widowiska – słonikowi o wielkich uszach, który potrafi latać. Jest tak niezwykły, że przyciąga uwagę nowojorskiego milionera (Michael KeatonMcImperium, Batman), który pragnie umieścić go w swoim parku rozrywki.

Ktoś, kto spodziewa się opowieści o zrozpaczonym słoniku, który tęskni za mamą i musi występować w cyrku, będzie trochę rozczarowany. Znacznie więcej czasu ekranowego otrzymują bowiem dzieciaki, które usiłują mu pomóc. To one przeżywają jego dramaty, one swoimi działaniami napędzają akcję filmu, one przeżywają przygody. Dumbo, choć niewątpliwie ważny, pozostaje w tle. Kicha, lata, czasem się czegoś przestraszy, ale do tego ogranicza się jego udział w filmie.

Najdziwniejsze, że za tą słodką, choć niepozbawioną dramatycznych scen bajeczką stoi dawny buntownik amerykańskiego kina, Tim Burton. Jego stylu zupełnie tutaj nie czuć, choć niewątpliwie są charakterystyczne dla niego elementy, od wspomnianego cyrku wkomponowanego w rozbuchaną scenografię przez galerię dziwolągów po mocno przerysowany czarny charakter. Mimo to Dumbo okazuje się klasyczną hollywoodzką produkcją, którą mógłby nakręcić dowolny inny spec przyzwyczajony do pracy z dużym budżetem. To zaś efektowne, ale nieco puste widowisko.

Uproszczone postacie i niezbyt głęboki wątek dramaturgiczny nie zaangażują starszego widza. Młodszego owszem, ale nawet on dostrzeże kilka niekonsekwencji. Jakim cudem dyrektor cyrku żyjący z kobiet z brodą, siłaczy i różnych innych „sensacji” nagle chce się pozbyć jedynej prawdziwej atrakcji – słonia z gigantycznymi uszami? To przecież nie ma sensu i wychwyci to nawet przeciętny sześciolatek. Również cały finał wydaje się niepotrzebnie skomplikowany.

Trzy klasyczne animowane filmy przeniesie w tym roku Disney na wielki aktorski ekran. Po Dumbo mają to być Aladyn i Król Lew. Mam nadzieję, że będą to produkcje lepsze. Bo historia słonia mimo olbrzymiego rozmachu okazuje się niewypałem. Także finansowym.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz słonie
– Masz sentyment do oryginalnego Dumbo

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz cyrków
– Liczysz na klimat charakterystyczny dla Burtona

Michał Zacharzewski

Dumbo, 2019, reż. Tim Burton, wyst. Colin Farrell, Nico Parker, Finley Jobbins, Eva Green, Danny DeVito, Michael Keaton, Alan Arkin

Ocena: 5,5/10

Polub nas na Facebooku!