Rzut oka na obsadę i na Twoich ustach pojawia się uśmiech politowania. W końcu za reżyserię Uniwersalnego żołnierza odpowiada Roland Emmerich, specjalista od wysokobudżetowych szmir pokroju 2012 czy Dzień niepodległości: Odrodzenie. Do tego w rolach głównych występują starsi panowie dwaj od tandetnego kina akcji – Jean-Claude Van Damme (Lwie serce, Wykonać wyrok) i Dolph Lundgren (Gliniarz w przedszkolu 2, Oddział wyrzutków). Tyle że Uniwersalny żołnierz powstał w 1992 roku. I wtedy uchodził za megahit!
Luc Deveraux (Van Damme) zginął w Wietnamie w 1969 roku, a jego ciało zostało zamrożone. Lata później przywrócono go do życia w ramach programu Uniwersalny żołnierz. Zmieszany, zagubiony i pozbawiony wspomnień ucieka z pomocą młodej dziennikarki. Jego tropem rusza Andrew Scott (Lundgren), jego dawny wróg, który w Wietnamie oszalał, a potem zginął. Tak, tak, on też jest uniwersalnym żołnierzem. Też nie wszystko pamięta, choć podskórnie czuje, że Deverauksa należy zlikwidować.
Fabuła nie jest przesadnie oryginalna, ale pasuje do B-klasowego kina akcji. Nikogo nie oczaruje, ale fanów gatunku z pewnością nie zniechęci. Oni lubią dziwaczne nazwy (UniSols) oraz absurdalne twierdzenia udające odkrycia naukowe. Kiedy jeden z naukowców oświadcza, że dzięki olbrzymiemu ładunkowi elektrycznemu pobudził martwą tkankę do życia, kupują to bez mrugnięcia okiem. Bo nie o naukę tu chodzi, a o tempo akcji i efektowne strzelaniny. Emmerich dba o te elementy widowiska. Wie, jak zadbać o to, by widz się nie nudził. I nie popada jeszcze w tani sentymentalizm, co później nieraz mu się zdarzało.
Uniwersalny żołnierz odniósł spory sukces. Pomogła mu olbrzymia kampania reklamowa oraz efektowna bójka, którą niby na poważnie Van Damme i Lundgren stoczyli w Cannes. Oczywiście powstały kolejne części filmu, a nawet dwie oddzielne ich serie – ale były to tytuły przeznaczone na rynek VHS/DVD i na nikim większego wrażenia nie zrobiły. Szkoda, bo Uniwersalny żołnierz to całkiem porządny kawałek tandetnego kina akcji. Klasyka guilty pleasure.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz hity lat dziewięćdziesiątych
– Uważasz, że Van Damme to broń i nie powinno się go przepuszczać przez bramki na lotnisku
Odpuść sobie, jeśli:
– Nazwiska Emmerich, Van Damme czy Lundgren budzą w tobie przerażenie
– Podobnie jak ożywianie martwych żołnierzy z Wietnamu
Michał Zacharzewski
Uniwersalny żołnierz, Universal Soldier, 1992, reż. Roland Emmerich, wyst. Jean-Claude Van Damme, Dolph Lundgren, Ally Walker, Ed O’Ross, Rance Howard, Jerry Orbach, Lilyan Chauvin, Ralf Moeller
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku!
8 uwag do wpisu “Uniwersalny żołnierz”