Uniwersalny żołnierz II: Towarzysze broni

Spory sukces finansowy filmu Universal Soldier sugerował, że powstanie sequel. Nie powstał (a przynajmniej nie od razu). Van Damme zaangażował się bowiem w inne projekty i po zaledwie kilku latach przestał przyciągać widzów do kin. Wysokobudżetowy sequel wiązał się więc z dużym ryzykiem i właściciele marki z niego zrezygnowali. Zdecydowali się za to na serial telewizyjny i przez blisko dwa lata szukali finansowania projektu. Ostatecznie nakręcili jedynie dwa niskobudżetowe filmy dla kanadyjskiej telewizji. Uniwersalny żołnierz II: Towarzysze broni to pierwszy z nich…

Znany z poprzedniej części program Universal Soldier (polegający na przywracaniu do życia żołnierzy zabitych na polu walki i przekształcaniu ich w prawdziwe maszyny do zabijania) został znacznie ograniczony. Okazał się zbyt niebezpieczny i za bardzo kontrowersyjny, dlatego środki budżetowe przeniesiono na inne cele. Jednak szef CIA (Burt Reynolds) dostrzegł w nim swoją szansę. Postanowił wykorzystać oddział uniwersalnych żołnierzy do szmuglowania diamentów przez granicę.

Znany z poprzedniej części jest też Luc Deveraux (tym razem grany przez Matta Battaglię), który ukrywa się na farmie swoich rodziców. Wkrótce oczywiście stanie do walki z szefem CIA i prowadzącym projekt doktorem o polskich korzeniach, niejakim Mazurem (Gary Busey). Niestety, niezbyt efektowne sceny akcji, źle rozplanowane sceny i mało efektowne ujęcia sprawiają, że o Uniwersalny żołnierz II: Towarzysze broni zapomina się niezwykle szybko.

Boli zwłaszcza to, że po zmianie aktora Luc stracił dawną charyzmę, stał się postacią całkowicie niewyrazistą. Trudno winić tu samego Battaglię, który niewątpliwie stara się wycisnąć jak najwięcej z kiepsko napisanej roli. Szkodzi mu przede wszystkim niski budżet i nieprzemyślany scenariusz, w którym roi się od scen kuriozalnych (jak chociażby początkowa masakra na plaży, sfilmowana częściowo w slo-mo). W efekcie fan części pierwszej nudzi się przed ekranem i raz po raz wzdycha z zażenowania… Tego filmu naprawdę lepiej nie oglądać!

Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy niskobudżetowe (w dodatku kanadyjskie)
– Chcesz zobaczyć, jak szarga się pamięć o dobrym oryginale

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na gwiazdy oryginału
– Nie chcesz poznać znaczenia słów Blame Canada…

Michał Zacharzewski

Uniwersalny żołnierz II: Towarzysze broni, Universal Soldier II: Brothers in Arms, 1998, reż. Jeff Woolnough, wyst. Matt Battaglia, Jeff Wincott, Von Flores, Gary Busey, Neville Edwards, Kevin Rushton, Andrew Jackson, Burt Reynolds

Ocena: 3/10

Polub nas na Facebooku!

3 uwagi do wpisu “Uniwersalny żołnierz II: Towarzysze broni

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.