Szczęki

W swoim najnowszym filmie Jason Statham zmierzy się z gigantycznym rekinem. Nie przez przypadek. Od dobrych kilkunastu lat trwa moda na produkcje o tych właśnie rybach. Rekordy popularności bije seria Rekinado, ale rywalizują z nią liczne telewizyjne tandety w stylu Rekinów lodołamaczy oraz produkcje kinowe, takie jak Podwodna pułapka. Aż dziwne, że Szczęki Spielberga mają już ponad czterdzieści lat, a wciąż nie mają sobie równych…

Podczas imprezy na Amity Island pewna młoda dziewczyna zostaje wciągnięta pod wodę. Następnego dnia na plaży wypływają jej poszarpane zwłoki. Koroner utrzymuje, że padła ofiarą rekina-ludojada, więc miejscowy szeryf nakazuje zamknięcie okolicznych plaż. Dla miasteczka żyjącego z turystów w krótkim sezonie letnim to prawdziwa tragedia, dlatego burmistrz na powrót je otwiera. Lansuje przy tym teorię, że zmarła zginęła na skutek zderzenia z łodzią motorową. Wkrótce jednak dochodzi do kolejnej tragedii…

„Będziemy potrzebować większej łodzi”. To słowa, które w pewnym momencie wypowiada jeden z bohaterów. Przeszły do historii kina, podobnie jak kapitalna, niepokojąca muzyka oraz charakterystyczne ujęcia z płetwą rekina pojawiającą się gdzieś na horyzoncie. W 1975 roku widzowie nie byli jeszcze przyzwyczajeni do takich widowisk. Niezwykle brutalnych i intensywnych, trzymających w napięciu aż do napisów końcowych. Szczęki stanowiły dla nich nowość. Czymś, o czym się rozmawiało. Do dziś zresztą robią wrażenie. Dzięki intensywnej, doskonale poprowadzonej fabule oraz pomysłowej reżyserii skutecznie trzymają w napięciu.

Sam Spielberg przyznaje, że szukał natchnienia wszędzie, gdzie się dało. W Moby Dicku, ale i w Potworze z Czarnej Laguny, kultowej produkcji z 1954 roku, do której odwołuje się również oscarowy Kształt wody. Zawsze też starał się być nowatorski. Przygotował świetny animatroniczny model rekina, widowiskowe zdjęcia podwodne, bardzo dobre dialogi. Zmienił nawet sposób dystrybucji obrazu. Postawił na intensywną kampanię telewizyjną i huczną premierę w wielki kinach jednocześnie. Dziś to standard, ale przed laty filmy do kin wprowadzało się powoli. Spielberg zaryzykował i wygrał, gdyż sukces finansowy Szczęk był gigantyczny.

Nie jest też mitem, że Szczęki zmieniły postawy ludzi. Po ich premierze plaże nie cieszyły się tak wielką popularnością jak wcześniej, choć pogoda dopisywała. Mało tego, rybacy chętniej niż do tej pory polowali na rekiny. Wywołało to spore protesty ówczesnych ekologów, którzy słusznie podkreślali, że obraz Spielberga jest przesadzony, a rekiny bardzo rzadko atakują ludzi. To niestety jeden z ostatnich przykładów na to, jak mocno kino oddziałuje na ludzi. Współczesne opowieści o tym, jak widzowie wpadają podczas seansu w panikę, są z reguły marketingową blagą…

Zobacz, jeśli:
– Jeszcze nie widziałeś
– Zgubiłeś gdzieś tablicę rejestracyjną od auta i nie wiesz, gdzie może być

Odpuść sobie, jeśli:
– Boisz się rekinów
– Wyjeżdżasz latem nad wodę

Michał Zacharzewski

Szczęki, Jaws, 1975, reż. Steven Spielberg, wyst. Roy Scheider, Robert Shaw, Richard Dreyfuss, Lorraine Gary, Murray Hamilton

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!

26 uwag do wpisu “Szczęki

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.