Troja

Nie było w XXI wieku bardziej widowiskowej adaptacji greckiego mitu niż Troja, adaptacja słynnej Iliady Homera. Wolfgang Petersen przygotował ją zgodnie z hollywoodzkimi standardami rodem z lat pięćdziesiątych. Zlecił wybudowanie olbrzymich dekoracji i uszycie tysięcy kostiumów. Przed kamerę ściągnął największe gwiazdy. Postawił na spektakularne sceny bitewne, a jednocześnie skupił się na wątku miłosnym. A że zaprzągł przy okazji do pracy komputery, osiągnął efekt, o którym twórcy Heleny trojańskiej z 1956 roku mogli jedynie pomarzyć…

Fabuła nie powinna stanowić dla oczytanego widza większej tajemnicy. Oto piękna Helena (Diane KrugerSkarb narodów, Wyszłam za mąż, zaraz wracam), żona władcy Sparty, ucieka z przystojnym księciem Troi, Parysem (Orlando Bloom – Szanghajska robota, Tożsamość zdrajcy). Jej prawowity małżonek (Brendan GleesonKruk. Zagadka zbrodni, Mission Impossible 2) prosi swojego brata, króla Myken, o pomoc. W rezultacie pod Troją, w której skryli się kochankowie, staje potężna armia dowodzona przez Agamemnona (Brian CoxThe Ring, Wszystko gra). Rozpoczyna się trwające dziesięć lat oblężenie.

W kolejnych starciach spotykają się najwięksi herosi tamtych czasów. Wśród nich brat Parysa, Hektor (Eric Bana – Star Trek, Special Correspondents), odważny Ajax (Tyler ManeKról Skorpion), wreszcie najsłynniejszy grecki wojownik, Achilles (Brad PittMexican, Ad Astra). Gdzieś w tle toczy się polityka, ale też podejmowane są próby wywiedzenia przeciwnika w pole. Nie okłamujmy się jednak – najważniejsze są bitwy i toczone podczas nich pojedynki. Wolfgang Petersen, spec od wysokobudżetowego kina, wie na szczęście, jak je wyreżyserować. Oj, przyjemnie patrzy się na ekran, choć mam wrażenie, że Gladiator prezentował się lepiej.

Troja nie zawsze jest wierna historii i pozwala bohaterom korzystać chociażby z tarcz z innej epoki. Wspomina też o porcie w Sparcie, choć ta wcale nad morzem nie leżała. To drobne niedociągnięcia, które nie przeszkadzają w delektowaniu się efektownym widowiskiem. Jednych ucieszy bardzo subtelny, gejowski wątek Achillesa, innych rozczaruje długość produkcji. W scenariuszu nie ma materiału na 160 minut, stąd pojawiające się dłużyzny i wiele niepotrzebnych scen. W dodatku historia gubi niektóre postacie i dopiero pod koniec sobie o nich przypomina. Tak jest z Parysem, który wypada tu najsłabiej – i to wcale nie z winy Blooma.

Troja odniosła finansowy sukces. Podbiła też serca wielu widzów, choć malkontenci mieli jej sporo do zarzucenia. Z pewnością nie jest to tak głęboki film jak Gladiator i nie tak widowiskowy jak Władca pierścieni. Powtórzę jednak – uważam, że nie było w XXI wieku bardziej widowiskowej adaptacji greckiego mitu niż ten właśnie film. W Troi jest bowiem wszystko: romans, zdrada, braterstwo, przemoc i śmierć. Jest też kogo opłakiwać…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz wielkie widowiska okołohistoryczne
– Ciekawi cię Pitt w roli greckiego herosa

Odpuść sobie, jeśli:
– Zawsze czepiasz się błędów historycznych
– Liczysz na głębokie i poruszające kino

Michał Zacharzewski

Troja, Troy, 2004, reż. Wolfgang Petersen, wyst. Brad Pitt, Eric Bana, Orlando Bloom, Diane Kruger, Brian Cox, Sean Bean, Brendan Gleeson, Saffron Burrows, Julie Christie, Peter O’Toole, Rose Byrne, Vincent Regan, James Cosmo, Julian Glover, Tyler Mane, Garrett Hedlund, Nathan Jones

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

7 uwag do wpisu “Troja

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.