Człowiek ze stali

Amerykanie pozazdrościli nam Człowieka z żelaza i Człowieka z marmuru. W 2013 roku nakręcili Człowieka ze stali – kolejną opowieść o swoim największym komiksowym herosie, Supermanie. Film ten miał zapoczątkować nowe uniwersum. Konkurencyjnej wobec marvelowskiego, mroczniejsze, bardziej dojrzałe. Nie udało się.

Sam film trwa ponad dwie godziny i do pewnego momentu opowiada historię, którą wszyscy fani komiksów doskonale znają. Oto planeta Krypton chyli się ku upadkowi.    Niewiele zostało jej czasu. Dlatego malutki Kal-El (Henry CavillImmortals, Tristan i Izolda) zostaje wystrzelony przez rodziców w przestrzeń kosmiczną i po długim locie ląduje na Ziemi. Przygarniają go państwo Kent (Diane Lane i Kevin Costner), którzy przygarniają go i nadają imię Clark.

Clark wyrasta na dobrego i uczciwego chłopaka. Znajduje pracę fotoreportera w magazynie Daily Planet, podkochuje się w uroczej Lois Lane (Amy AdamsKto pierwszy, ten lepszy, Elegia dla bidoków), a po godzinach jako Superman ściąga staruszkom kotki z drzew. Biedaczek nie wie, że morderca jego prawdziwych rodziców, złowrogi generał Zod (Michael Shannon Pearl Harbor, Bad Boys 2), już podąża jego tropem.

Człowiek ze stali teoretycznie posiada wszystko to, co posiadać powinien blockbuster. A więc doskonałe efekty specjalne, znane nazwiska w obsadzie, wreszcie garść widowiskowych scen, z których najciekawsze można zobaczyć w zwiastunie. Snyder zdecydował się jednak nakręcić inny film niż marvelowskie przeboje. Ograniczył ilość humoru i kolorów. Zdecydował się na mroczną, przybrudzoną paletę barw, bardziej ociężałe postacie, mroczniejsze, posępniejsze sceny. Człowiekowi ze stali bardzo, ale to bardzo brakuje lekkości Iron Mana.

Pytanie też, czy Superman ma prawo istnieć w XXI wieku. Facecik w obcisłym trykocie, ze śmieszną pelerynką i laserami w oczach, z irytująco dobrym sercem i dziwną pozą przyjmowaną podczas latania… Cóż, moim zdaniem sprawdziłby się tylko wtedy, gdyby potraktowano go z dystansem. Pośmiano się z niego. Wzięto w nawias. Człowiek ze stali zaś filmem zbyt poważnym, nakręconym zbyt serio, żeby faceta z pelerynką dało się kupić i polubić.

Zobacz, jeśli:
– Kochasz komiksy DC
– Uwielbiasz Supermana

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz ciężkawych komiksów Snydera
– Liczysz na wajdowskie rozliczenie z komuną

Michał Zacharzewski

Człowiek ze stali, Man of Steel, 2013, reż. Zack Snyder, wyst. Henry Cavill, Amy Adams, Michael Shannon, Diane Lane, Russell Crowe, Antje Traue, Harry Lennix, Christopher Meloni, Richard Schiff, Kevin Costner, Ayelet Zurer, Laurence Fishburne, Dylan Sprayberry, Richard Cetrone, Cooper Timberline, Mackenzie Gray, Christina Wren, Jacqueline Scislowski

Ocena: 5,5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność
na platformach filmowych i VOD.

7 uwag do wpisu “Człowiek ze stali

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.