Przed powstaniem uniwersum Marvela to Transformers pełnili rolę największego letniego blockbustera. Już pierwsza część, wyreżyserowana przez Michaela Baya i wyprodukowana przez Stevena Spielberga, zarobiła obłędną sumę. Przede wszystkim zaś pokazała niedowiarkom, że nawet seria zabawek może stanowić podstawę do nakręcenia przebojowego widowiska. Wystarczy, że jest odpowiednio znana. Także z telewizji…
Kilka tysięcy lat temu na planecie Cybertron wybuchła wojna pomiędzy dwiema zwaśnionymi grupami żywych maszyn. Lider dobrych Autobotów, Optimus Prime, wystrzelił w kosmos potężny artefakt zwany Wszechiskrą. Lider złych Deceptikonów, Megatron, próbował go przechwycić, jednak rozbił się na Ziemi. Tam właśnie pod koniec XIX wieku odnalazł go Archibald Witwicki i nieopatrznie obudził. Megatron zdołał zapisać współrzędne zaginionego artefaktu na oprawie jego okularów.
Akcja filmu toczy się jednak współcześnie. Jeden z Deceptikonów włamuje się do tajnej amerykańskiej bazy wojskowej i hakuje tamtejsze systemy, próbując zdobyć informacje zarówno o położeniu Megatrona, jak i Wszechiskry. Tymczasem Sam Witwicky (Shia Labeouf – Słodziak, Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki), przeciętny chłopak z prowincji, dostaje zdezelowanego camaro. Nie ma pojęcia, że tak naprawdę to Autobot Bumblebee, który całe lata czekał na ziemi na pojawienie się Deceptikonów. Teraz, kiedy się pojawili, zamierza ściągnąć swoich towarzyszy i bronić Wszechiskry…
Słowo blockbuster idealnie pasuje do filmu Transformers. To bardzo widowiskowy film, w którym gigantyczne roboty mające zdolność zamieniania się w samochody i samoloty walczą ze sobą, a przy okazji demolują niemal każde miejsce, w jakim się pojawią. Nie może to dziwić. Michael Bay debiutował przecież przebojowym Bad Boys, a potem jeszcze nakręcił Pearl Harbor i Armageddon. Doskonale wie, jak kręcić widowiskowe filmy, okrasić je niezłymi żartami, świetnie zrealizowanymi pościgami czy atrakcyjną dziewczyną (Megan Fox – Wojownicze żółwie ninja). Czasami tylko przesadza z patosem.
To bez wątpienia jedna z najlepszych odsłon serii, przez wielu porównywana z stosunkowo świeżym Bumblebee. Oba te tytuły skupiają się na relacji człowieka i maszyny, nie przesadzają z nadmiarem akcji, w dodatku dość konsekwentnie budują spójną rzeczywistość. Jeśli dorzucić do tego trochę humoru, powstanie… taki Marvel, tyle że ciut wcześniejszy. To przecież dokładnie ten sam przepis na nakręcenie hitu!
Zobacz, jeśli:
– Nie znasz, a lubisz blockbustery
– Kochasz dobre efekty specjalne
– Marzysz o własnym robocie
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz patosu w kinie
– Unikasz efektownych, ale pustawych filmów
Michał Zacharzewski
Transformers, 2007, reż. Michael Bay, wyst. Shia LaBeouf, Megan Fox, Josh Duhamel, Tyrese Gibson, Rachael Taylor, Anthony Anderson, Peter Cullen, Hugo Weaving, Mark Ryan, John Turturro, Jon Voight
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
5 uwag do wpisu “Transformers”