Cieszy mnie ponowne zainteresowanie Hollywoodu Stephenem Kingiem. Kiedyś był tam popularny; na podstawie jego powieści i opowiadań nakręcono przecież kilka niezapomnianych produkcji – Carrie, Lśnienie, Skazanych na Shawshank. Potem to się zepsuło. Co prawda w XXI wieku co roku adaptowano kilka jego dzieł, ale w większości przypadków były to obrazy niskobudżetowe, niedopracowane, często krótkometrażowe wprawki studentów akademii filmowych. To przypomniało światu, że King był niegdyś królem box office’u. To: Rozdział 2 kontynuuje ów trend.
Scenariusz sequelu nie powstał na potrzeby Hollywoodu. King swoją liczącą grubo ponad tysiąc stron opowieść o okrutnym klaunie Pennywise podzielił na dwie części. Pierwsza rozgrywała się w młodości bohaterów i kończyła pokonaniem paskudy (co zobaczyliśmy w To). Druga rozpoczyna się 27 lat później. W To: Rozdział 2 okazuje się, że z całego Klubu Frajerów w miasteczku Derry został tylko Mike (Isaiah Mustafa – Szefowie wrogowie, reklamy Old Spice). Nigdy się z nikim nie związał i na przestrzeni lat zdziwaczał. Przez cały czas przygotowywał się na powrót Pennywise’a, zupełnie jakby czuł, że zło może zostało pokonane, ale nie zabite.
I oto powraca, wyciągając swą morderczą rękę po prześladowanego przez miejscowych wyrostków geja. Mike obdzwania dawnych przyjaciół, prosząc ich o przyjazd do Derry. Okazuje się wówczas, że pozostali członkowie Klubu Frajerów porobili kariery. Beverly (Jessica Chastain – Azyl, Rok przemocy) założyła z mężem znaną markę modową, Bill (James McAvoy – X-Men: Mroczna Phoenix, Glass) napisał kilka popularnych książek, Richie (Bill Hader – BFG, Paul) został wziętym komikiem, a Ben (Jay Ryan) architektem. Wszyscy zapomnieli jednak o wydarzeniach z młodości. Przerażeni dziwnym telefonem, postanawiają stawić się na wezwanie Mike’a.
Tak jak To opowiadało o grupce dzieciaków walczących z klaunem, tak To: Rozdział 2 skupia się na dorosłych. Traci tym samym swój nostalgiczny klimat, a zyskuje… no właśnie, w sumie niewiele. Skłóceni, zlęknieni bohaterowie nie zyskują sympatii widza, zaś Pennywise rozrabia zdecydowanie zbyt mało, by go znienawidzić. Głównie straszy bohaterów, i robi to w sposób bardzo mechaniczny. Kiedy ci szukają po mieście artefaktów z przyszłości, zaczaja się na każdego z osobna. W efekcie widz zupełnie się nie boi.
To chyba największa wada To: Rozdział 2. Bo film ogląda się całkiem przyjemnie. Dobrzy aktorzy, niezłe tempo, udane efekty specjalne, odrobina humoru – jest tu wszystko, czego można wymagać od współczesnego hitu. Nawet czas trwania obrazu nie przeszkadza, bo te 169 minut mija jak z bicza strzelił. Najwyraźniej przed seansem należy uświadomić sobie jedno. To nie horror, a hollywoodzki blockbuster. A to sporo zmienia…
Zobacz, jeśli:
– Pokochałeś oryginał
– Lubisz adaptacje Kinga
– Chętnie oglądasz horrory
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na krwawe, przerażające kino
Michał Zacharzewski
To: Rozdział 2, It: Chapter 2, 2019, reż. Andy Muschietti, wyst. Jessica Chastain, James McAvoy, Bill Hader, Isaiah Mustafa, Jay Ryan, James Ransone, Andy Bean, Bill Skarsgard
Ocena: 6,5/10
Polub nas na Facebooku!
4 uwagi do wpisu “To: Rozdział 2”