Miasto na miarę człowieka: Medellin

Dawno nie słyszałem o kolumbijskim Medellin. Pamiętam to miasto z telewizyjnych wiadomości z lat dziewięćdziesiątych. Należało do najniebezpieczniejszych na świecie. Człowiek wychodził na ulice i potykał się o kokainę. Zanim doszedł do kiosku, obrywał kulkę od narcos i jeszcze musiał za nią zapłacić swojemu lokalnemu dealerowi. Nie dało się żyć.

Urbanista i specjalista od transportu miejskiego, Mikael Colville-Andersen, postanowił odwiedzić Medellin i przekonać się, jak miasto zmieniło się od śmierci Escobara. Dokument Miasto na miarę człowieka: Medellin pokazuje nam nie jakieś prowincjonalne slumsy, gdzie wszyscy noszą broń w portkach, ale nowoczesną, liczącą dwa i pół miliona mieszkańców metropolię. W znacznej jej części żyje się normalnie. Większość dzielnic jest całkowicie bezpieczna. W tych kontrolowanych przez gangi bywa różnie, ale i tak znacznie lepiej niż kiedyś.

Co nie oznacza, że nie ma tu problemów. Jak większość dużych miast w Ameryce Południowej, Medellin jest mocno podzielone. Niektóre dzielnice są nowoczesne, inne na tyle biedne, że ich mieszkańcy nie zawsze mają wodę i prąd w domach. Często mieszkają na wysokich wzgórzach, do których nie dociera komunikacja miejska. I tu ciekawostka. Miasto uruchamia (wzorem Szwajcarii) kolejne kolejki linowe i… ruchome schody, które mają im ułatwić biedniejszym ludziom docieranie do zakładów pracy.

Mikael Colville-Andersen odwiedził jedną z dzielnic kontrolowanych przez gangi. Musiał najpierw uzyskać pozwolenie na filmowanie, ale później nie miał już żadnych problemów. W dzielnicy źle się nie żyje, działają społecznicy, którzy dbają o swoje sąsiedztwo. Co prawda każdy ma jakieś ofiary w rodzinie, a w Medellin wciąż dochodzi do strzelanin, ale coraz więcej jest pomysłów na to, jak urządzić życie co bardziej rzutkim mieszkańcom. Powstają parki (najdłuższy ciągnie się przez 19 km wzdłuż rzeki), kluby zainteresowań, darmowe wypożyczalnie rowerów, rozwiązania wykorzystujące przestrzeń publiczną w pozytywnych celach. I to działa.

Miasto żyje swoim rytmem. Według Miasto na miarę człowieka: Medellin działają tu artyści graffiti, hobbyści organizujący nasadzenia na placach i w ogrodach miejskich, a także społecznicy, którzy instalują w najbiedniejszych dzielnicach latarnie uliczne na energię słoneczną. Kiedyś po zmroku robiło się tam ciemno. Dziś coraz częściej na wzgórzach widać światła. Dowodzą one tego, że Medellin się zmienia. Cywilizuje. Upodabnia do największych miast świata. O czasach Escobara mało kto już pamięta. Świat zbyt daleko poszedł naprzód…

Poznaj inne odsłony Miasta na miarę człowieka: Bangkok, Paryż, Mediolan, Medellin, Toronto, Tel Awiw, Tokio, Mexico City, Kapsztad, Detroit/Windsor, Montreal, Kopenhaga.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz urbanistykę
– Ciekawi cię dzisiejszy Medellin
– Kochasz filmy o Escobarze

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie przepadasz za dokumentami
– Chcesz żyć w przekonaniu, że Kolumbia to zło

Michał Zacharzewski

Miasto na miarę człowieka: Medellin, The Life-Sized City: Medellin, 2017, wyst. Mikael Colville-Andersen

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!

9 uwag do wpisu “Miasto na miarę człowieka: Medellin

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.