Mikael Colville-Andersen, aktywista rowerowy, planista, urbanista, przygotował naprawdę ciekawą serię. W dokumentach z cyklu Miasto na miarę człowieka opowiada o największych miastach na świecie i zachodzących w nich zmianach. Wskazuje najciekawsze trendy i rozwiązania, pokazuje to, co je wyróżnia. Dla włodarzy miast, a także urzędników i radnych, to niesamowity materiał. Jednak również i zwykli widzowie będą się dobrze bawić.
Kapsztad leży w Republice Południowej Afryki – kraju, w którym ćwierć wieku temu panował apartheid (system głoszący konieczność osobnego rozwoju społeczności różnych ras). Wprowadzono go tam po drugiej wojnie światowej i siłą przesiedlono miliony ludzi. Tych, którzy protestowali, zamykano w więzieniach. Miasto projektowano zaś tak, by eleganckie dzielnice białych znajdowały się daleko od zatłoczonych osiedli czarnoskórej ludności. Nic dziwnego, że większość ludzi żyła i nadal żyje tam w skrajnej nędzy.
Władze miasta od lat starają się zintegrować poszczególne społeczności. Problem w tym, że setki tysiące czarnoskórych mieszkańców Kapsztadu żyją w nielegalnie wybudowanych osiedlach z blachy falistej, gettach, w których często brakuje bieżącej wody, a jedna toaleta przypada na kilkanaście rodzin. Brakuje tam przede wszystkim ulic, dlatego władze starają się je wytyczać, a przy okazji otwierać murowane domy na lokalne społeczności. Sklepy czy restauracje pełnią rolę integrującą, co jest szczególnie ważne: w wielu dzielnicach dzieci wciąż dziwią się na widok białych ludzi.
Wyzwaniem będzie reforma komunikacji miejskiej i utworzenie systemu spójnego i taniego. Dziś zaledwie 2% ludzi korzysta z miejskich autobusów, większość wybiera rozpadające się prywatne busy lub chodzi na piechotę (nieraz kilkanaście kilometrów). Ciekawostką w gettach są również specjalne mikrofony wyłapujące odgłosy wystrzałów, które – sprzężone ze specjalnym systemem interwencyjnym – pozwalają wysłać na miejsce społecznych „rozjemców”. Gangi są już w odwrocie, choć wciąż stanowią atrakcję dla młodych, pozbawionych złudzeń ludzi. Wstępują do nich nawet dwunastoletnie dzieci.
W Miasto na miarę człowieka: Kapsztad posłuchamy rozmowy z współtwórcami tego systemu, zajrzymy na dworzec kolejowy (niegdyś wzorcowy model architektury wspierającej segregację rasową), a także do firm remontowych, które zatrudniają ludzi z najbiedniejszych dzielnic. Stworzony przez nie system aktywizacji bezrobotnych okazał się na tyle atrakcyjny, że korzystają z niego dziś m.in. w Kolumbii i… Austrii. Mikael Colville-Andersen czuje rytm Kapsztadu i pokazuje to, co jest w nim najważniejsze. Nie zabytki, nie atrakcje turystyczne, ale miejsca, w których to miasto żyje. Zmienia się. Rozwija.
Poznaj inne odsłony Miasta na miarę człowieka: Bangkok, Paryż, Mediolan, Medellin, Toronto, Tel Awiw, Tokio, Mexico City, Kapsztad, Detroit/Windsor, Montreal, Kopenhaga.
Zobacz, jeśli:
– Interesujesz się urbanistyką
– Planujesz wyjazd do RPA
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie wiedziałeś dotąd, gdzie leży Kapsztad
– Uważasz, że głównym problemem miast jest brak miejsc parkingowych
Michał Zacharzewski
Miasto na miarę człowieka: Kapsztad, The Life-Sized City: Cape Town, 2017, wyst. Mikael Colville-Andersen
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku!
10 uwag do wpisu “Miasto na miarę człowieka: Kapsztad”