W 2013 roku wielu widzów wierzyło, że idzie lepsze. Natłok naprawdę dobrych, ambitnych seriali sprawił, że w Hollywood wygrzebano z szaf kilka ciekawszych scenariuszy. Takich, na które wcześniej nikt nie chciał dać pieniędzy. Wydawało się, że kino wystraszy się utraty widzów na rzecz telewizji oraz nadchodzącej rewolucji streamingowej, zewrze szyki i ponownie postawi na jakość. Niewiele z tego wyszło, choć akurat Iluzja jest filmem udanym. Pomysłowym, efektownym i nieźle zagranym.
Ceniony iluzjonista Atlas (Jessie Eisenberg – Lawirant, 30 minut albo mniej), hipnotyzer Merrit (Woody Harrelson – To tylko seks, Pociąg z forsą), mistrz ucieczek Reeves (Isla Fisher – Rango, Mroczne wizje) i impersonator Wilder (Dave Franco – Wiecznie żywy, Sąsiedzi) otrzymują po karcie tarota, która doprowadza ich do piwnicy w Nowym Jorku. Tam poznają się i za sprawą prowadzącego spotkanie hologramu otrzymują szczegółowe instrukcje dotyczącego brawurowego skoku. Rok później podczas gali w hotelu MGM Grand w Las Vegas na oczach publiczności włamują się do banku… w Paryżu. Jak to możliwe?
No właśnie, tego nie wie nikt. Sprawę prowadzi agent FBI Rhodes (Mark Ruffalo – Avengers: Koniec gry, Foxcatcher), ale nie jest w stanie niczego udowodnić podejrzanym. Dlatego prosi o pomoc znanego demaskatora sztuczek magicznych, a zarazem byłego magika, Bradleya (Morgan Freeman – Bodyguard i żona zawodowca, Conan Barbarzyńca 3D). Ten ma już pomysł, jak mogło dojść do kradzieży, choć przeprowadzenie podobnej akcji wymagałoby olbrzymiej ilości czasu, niesamowitej precyzji i… szczęścia.
Iluzja jest sprawnie zrealizowanym thrillerem, który jednak nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Tym samym widzowie nie powinni liczyć, że dzięki niej zrozumieją najbardziej widowiskowe triki takiego Davida Copperfielda. Zobaczą za to na ekranie plejadę gwiazd i dadzą się im wodzić za nos. I nawet jeśli przewidzą finał, to nudzić się nie będą. To dynamiczny, zabawny i bardzo przystępny film, który nie pozwala ziewać podczas seansu.
Takie filmy rzeczywiście mogły odciągnąć widzów od telewizyjnych ekranów. Gwiazdami, tempem, widowiskowością, inteligentnym, ale jednocześnie lekkim scenariuszem. I nawet jeśli zakończenie jest naciągane, a cała historia pachnie sztampą… to jest to bardzo przyzwoita historia. Iluzja relaksuje i odpręża, bo po to właśnie powstała. Czy to źle, że istnieje rozrywka?
Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy, które próbują wodzić cię za nos
– Interesujesz się sztuczkami magicznymi
– Należysz do klubu fanów Davida Copperfielda
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz kina rozrywkowego
Michał Zacharzewski
Iluzja, Now You See Me, 2013, reż. Louis Leterrier, wyst. Jesse Eisenberg, Mark Ruffalo, Woody Harrelson, Mélanie Laurent, Isla Fisher, Dave Franco, Michael Caine, Morgan Freeman, Common, Michael Kelly, José Garcia, David Warshofsky, Jessica Lindsey, Caitriona Balfe, Stephanie Honoré, Stanley Wong, Laura Cayouette, Adam Shapiro, Douglas M. Griffin, Conan O’Brien, Samantha Beaulieu
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
2 uwagi do wpisu “Iluzja”