Wiecznie żywy

Jaki to uroczy film! Pomysłowy i zabawny, sprawnie wyreżyserowany i dobrze zagrany. Idący pod prąd temu, do czego przyzwyczaiły nas wszystkie duże hollywoodzkie produkcje opowiadające o żywych trupach. Reżyser Jonathan Levine zaczynał swoją karierę od filmów niezależnych i to czuć tu bardzo wyraźnie. A że Wiecznie żywego pokochały też nastolatki, fanki Zmierzchu i Igrzysk śmierci? Cóż… Jak to powiedział kiedyś Osgood Fielding III, nikt nie jest idealny…

Osiem lat temu wybuchła epidemia. Nie pomogły maseczki, nie pomógł lockdown i zachowywanie dystansu społecznego. Większość ludzi zamieniła się w żywe trupy, martwe istoty łaknące ludzkiego mięsa. Należy do nich R (Nicholas HoultWojna o prąd, Ostatnie pokolenie). Mieszka na lotnisku i porozumiewa się z otoczeniem za pomocą nic nieznaczących pomruków i jęków. Codziennie razem z najlepszym kolegą, M (Rob Corddry Dziewczyna moich koszmarów, Firmowa gwiazdka), wyrusza na poszukiwanie żywności. Najbardziej lubi świeże mózgi, dzięki którym przyswaja wspomnienia ich właścicieli… i przez krótką chwilę czuje, że żyje.

Pewnego dnia podczas „spaceru” natrafia na Julie (Teresa PalmerJestem numerem cztery, Message from a King), mieszkankę enklawy dla wciąż żywych niedobitków. Na jej widok serce R drga. Być może dlatego R nie zabija jej i nie pożera, lecz zabiera ze sobą, na lotnisko. I stara się ją chronić. Chce za wszelką cenę udowodnić jej, że nie jest tylko krwiożerczym martwym ciałem, ale kimś więcej. Być może nawet… człowiekiem. Tym bardziej, że my, widzowie, słyszymy jego myśli jako całkiem normalne monologi.

Wiecznie żywy łączy więc elementy krwawego horroru, czarnej komedii i… romansu. I robi to w sposób przekonujący. Reżyser potrafi trzymać w napięciu, ale w odpowiednich momentach rozładowuje je celnym żartem czy ciętym komentarzem. Co ciekawe, chwilami ogląda się tę produkcję jak opowieść o nieco dziwacznych, ale na swój sposób uroczych nerdach, który w nieudolny sposób próbują się porozumieć. Bronią się zdjęcia Javiera Aguirresarobe, a także zaskakująco boomerska ścieżka dźwiękowa (Guns ‘N Roses, Bruce Springsteen, Bob Dylan, Scorpions czy Roy Orbison). Kto lubi doskonale znane historie potraktowane w oryginalny sposób, nie będzie zawiedziony!

Zobacz, jeśli:
– Lubisz zombiaki
– Lubisz nietypowe komedie romantyczne
– Masz ochotę się pośmiać
– Jesteś nostalgicznym boomerem

Odpuść sobie, jeśli:

– Myślisz, że to horror!
– To horror, co myślisz o takim pomyśle!

Michał Zacharzewski

Wiecznie żywy, Warm Bodies, 2013, reż. Jonathan Levine, wyst. Nicholas Hoult, Teresa Palmer, Analeigh Tipton, Rob Corddry, Dave Franco, John Malkovich, Cory Hardrict, Daniel Rindress-Kay, Vincent Leclerc

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

7 uwag do wpisu “Wiecznie żywy

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.