Mroczne wizje

Młoda kobieta zabija noworodka. Do wypadku dochodzi nie z jej winy, ale Eveleigh (Isla FisherBerek, Zwierzęta nocy) i tak obwinia się. Niespełna rok później przeprowadza się wraz z mężem do podupadłej winiarni w Kalifornii i zachodzi w ciążę. I wówczas zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Eveleigh ma dziwaczne sny. Słyszy gwizd czajnika, choć woda wcale się nie gotuje. Łomotania do drzwi też nikt inny nie zauważa. Czyżby nawiedzały ją duchy?

W porządku, takie zawiązanie fabuły nie jest przesadnie oryginalne. Nawiedzonych domów (czy w tym przypadku winiarni) było w kinie mnóstwo, podobnie jak kobiet prześladowanych przez duchy zmarłych. Jeśli Mroczne wizje czymś zaskakują, to obsadą. Przyjaciółkę bohaterki gra Eva Longoria (I że ci nie odpuszczę, Dziewczyna moich koszmarów), zaś prowadzącego ją lekarza Jim Parsons (Teoria wielkiego podrywu). Wypadają przekonywująco, choć fani tego drugiego aktora mogą mieć wrażenie, że widzą na ekranie nieco mniej nadpobudliwego Sheldona. I przede wszystkim nieśmiesznego.

Zawodzi tempo tej produkcji. Historia rozwija się powoli i naprawdę wiele czasu mija, zanim widz zacznie czuć choćby lekki niepokój. Sceny, które miały zaskakiwać czy wręcz straszyć – pękające nagle butelki wina, trup pojawiający się w stawie – nie budzą grozy. Bohaterka panikuje, by po chwili zapomnieć o swoich przeżyciach i spokojnie pić przyniesione przez sąsiada wino z 1889 roku (!). Jej mąż też jej nie wierzy. Właściwie do końca jest przekonany, że coś sobie uroiła.

Bohaterka długo szuka odpowiedzi dotyczącej tego, co w przeszłości wydarzyło się w posiadłości. Ostatecznie odkrywa, że… Tego oczywiście nie zdradzę. Zakończenie stanowi niespodziankę, choć jest nieumiejętnie rozegrane. Finał wydaje się bowiem nielogiczny i naciągany. W rezultacie Mroczne wizje to obraz zbyt statyczny, by zachwycić znawców gatunku. To nie Czarownica, by wolne tempo nadrabiać klimatem…

Zobacz, jeśli:
– Lubisz produkcje o nawiedzonych domach
– Cenisz zaskakujące zakończenia (choć tu można się go domyśleć)

Odpuść sobie, jeśli:
– Lubisz Teorię wielkiego podrywu (zawiedziesz się na Jimie)
– Uważasz, że winnice są piękne i zielone (i niech tak zostanie)

Michał Zacharzewski

Mroczne wizje, Visions, 2015, reż. Kevin Greutert, wyst. Isla Fisher, Anson Mount, Jim Parsons, Gillian Jacobs, Eva Longoria, Joanna Cassidy

Ocena: 3/10

Polub nas na Facebooku!

3 uwagi do wpisu “Mroczne wizje

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.