
Tematy na filmy leżą na ulicy. Można natknąć się na nie w prasie, podłapać podczas jazdy pociągiem albo zobaczyć w telewizji. Wystarczy tylko umieć się w nie wsłuchać i potem sprawnie o nich opowiedzieć. Tak właśnie zrobił Władysław Pasikowski, który postanowił przypomnieć polskim widzom postać pułkownika Kuklińskiego, tytułowego Jacka Stronga. Dla jednych bohatera, który miał odwagę przeciwstawić się sowieckim okupantom i zapłacił za to wysoką cenę. Dla innych zdrajcy, który sprzedał obcemu mocarstwu tajemnice swojej ojczyzny, jaka by ta nie była.
Pasikowski nie bawi się w politykę, nie trzyma się też faktów. Pewne wydarzenia pomija, inne przezornie modyfikuje, by sprawniej grać na emocjach widzów. Kukliński (Marcin Dorociński – Drogówka, Na granicy) jest cenionym wojskowym, jednym z „projektantów” stanu wojennego. Na początku lat 70. przyjmuje propozycję amerykańskiego szpiega (Patrick Wilson – Midway, Annabelle wraca do domu) i zaczyna dla niego pracować. Przekazuje coraz istotniejsze materiały, jednak z czasem służby zaczynają się interesować wyciekiem tajnych informacji. Pętla wokół niego powoli się zacieśnia…
Takiego filmu jak Jack Strong wcześniej w Polsce nie było. To rasowy thriller szpiegowski z międzynarodową obsadą, opowiedziany zgodnie z prawidłami gatunku. Gra wywiadów okazuje się grą nerwów, rywalizacją smutnych panów, którzy wiedzą, że nie mogą popełnić błędu. Wrażenie robi zwłaszcza pietyzm, z jakim odtworzono realia epoki. Stare samochody, PRL-owskie sprzęty, odpowiednio powycierane ubrania przypominają to, co można było zobaczyć na polskich ulicach i w polskich domach na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Świetna jest muzyka i charakteryzacja, wreszcie cieszy fakt, że bohaterowie rozmawiają w swoich macierzystych językach.
Na tle wielu innych polskich produkcji Jack Strong wypada znakomicie. Nie dziwi więc, że w kinach cieszył się sporym zainteresowaniem oraz zebrał ciepłe opinie krytyków. Film traci jednak, kiedy zestawić go z zachodnimi produkcjami. Jest bowiem zbyt anachroniczny. W USA podobne produkcje kręcono dwadzieścia lat wcześniej. Jeśli powraca się do nich, to tylko po to, by pobawić się konwencją. Pasikowski traktuje ją jednak zbyt serio. Niby potwierdza, że w Polsce można kręcić przyzwoite filmy, a jednocześnie uświadamia, że jednak jesteśmy trochę zapóźnieni. Tylko… czy w kinie nie chodziło przede wszystkim o rozrywkę? Jeśli tak, to forma jest sprawą drugorzędną, a Jack Strong jak najbardziej się broni. Przynajmniej tutaj, w Polsce, gdzie nieco inaczej odbieramy tę historię.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz polskie kino
– Cenisz historie szpiegowskie z czasów Zimnej Wojny
– Nawet nie słyszałeś o Kuklińskim
Odpuść sobie, jeśli:
– Szukasz tu prawdy historycznej
Michał Zacharzewski
Jack Strong, 2014, reż. Władysław Pasikowski, wyst. Marcin Dorociński, Maja Ostaszewska, Patrick Wilson, Oleg Maslennikov, Dimitri Bilov, Dagmara Dominczyk, Ireneusz Czop, Mirosław Baka, Zbigniew Zamachowski, Krzysztof Pieczyński, Zbigniew Stryj, Paweł Małaszyński, Krzysztof Globisz, Krzysztof Dracz, Józef Pawłowski, Piotr Nerlewski, Paweł Iwanicki, David Wurawa, Mariusz Bonaszewski, Ksawery Szlenkier, Ilja Zmiejew, Mike Davies, Rafał Zawierucha, Michalina Olszańska, Kamil Kula
Ocena: 7,5/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
5 uwag do wpisu “Jack Strong”