
Ben Affleck cierpi na tę samą przypadłość co Clint Eastwood i Emilio Estevez. Choć jest znanym aktorem, to lepiej wychodzi mu… reżyserowanie filmów. Kręci produkcje, które naprawdę świetnie się ogląda, które zdobywają nagrody i na długo zapadają w pamięć. W dodatku ma świetnego nosa do scenariuszy. Dowodzi tego historia z Operacji Argo, która wydarzyła się naprawdę i ze względu na swoją absurdalność wcale nie była łatwa do opowiedzenia.
Przenosimy się do Iranu z 1979 roku. W kraju wrze, okrutny szach właśnie został obalony. Powinien trafić pod sąd, ale nie trafia. Dostaje za to azyl w Stanach Zjednoczonych. Ludzie – często krewni jego ofiar – przeprowadzają szturm na ambasadę USA w Teheranie. Sześćdziesiąt sześć osób dostaje się do niewoli. Nie wszyscy jednak stają się zakładnikami nowego, nieobliczalnego reżimu. Szóstce przypadkowych pracowników ambasady udaje się wymknąć z oblężonego budynku i znaleźć schronienie w domu ambasadora Kanady.
Operacja Argo koncentruje się na próbie wywiezienia tej szóstki z kraju. Nie można tego zrobić w konwencjonalny sposób, więc służby opracowują coraz to bardziej szalone scenariusze ucieczki. Ot, odbić ich przy pomocy komandosów, ryzykując życiem pozostałych zakładników. Albo wsadzić delikwentów na rowery i kazać im jechać nocą w stronę granicy. Zimą. Przebrać ich za członków ekipy filmowej szukających w Iranie lokacji do widowiska science-fiction i jako takich wywieźć z kraju. Wreszcie kazać im… Zaraz, zaraz, członków ekipy filmowej? To może być dobry pomysł!
Affleck sprawnie buduje napięcie. Zaczyna od emocjonującej sceny szturmu na ambasadę, pozwalając nam obserwować rosnący niepokój wśród jej pracowników, a później paniczne niszczenie dokumentów. Świetnie też odtwarza realia epoki, stroje, fryzury, sposób mówienia. Nawet kolorystyka, w jakiej utrzymana jest Operacja Argo, przypomina tę z relacji telewizyjnych z końca lat 70. Najciekawsze, że film wcale nie jest ciężkim, sążnistym dramatem, prędzej wciągającym thrillerem. A wprowadzenie na ekran pary hollywoodzkich twórców (w tych rolach Alan Arkin i John Goodman) dodaje luzu opowieści. Fajny seans, naprawdę!
Zobacz, jeśli:
– Lubisz opowieści na faktach
– Interesujesz się sytuacją na Bliskim Wschodzie
– Cenisz kino Afflecka
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na pościgi i strzelaniny, tu ich nie ma
Michał Zacharzewski
Operacja Argo, Argo, 2012, reż. Ben Affleck, wyst. Ben Affleck, Bryan Cranston, Alan Arkin, John Goodman, Victor Garber, Tate Donovan, Clea DuVall, Scoot McNairy, Rory Cochrane, Kerry Bishé, Kyle Chandler, Željko Ivanek, Christopher Denham, Chris Messina, Titus Welliver, Keith Szarabajka, Bob Gunton, Richard Dillane, Page Leong, Michael Parks
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Film fajny, choć przyznam że książka o tej operacji jest o wiele ciekawa. Dokument a nie fabuła, a jednak wciąga bardziej.
PolubieniePolubienie