
To najdroższa z produkcji Uwe Bolla, niemieckiego reżysera, który zasłynął serią wyjątkowo tandetnych ekranizacji znanych gier komputerowych. Dungeon Siege: W imię króla kosztowało producentów 60 milionów dolarów i tylko chwilami bywa rzeczywiście efektowne. Częściej to nudnawe, źle zrealizowane i przede wszystkim nieudolne widowisko fantasy, taka półamatorska, niezamierzona parodia Władcy pierścieni.
Przenosimy się do królestwa Ebb, na rubieżach którego żyje sobie najspokojniej w świecie niejaki Farmer (Jason Statham – Mechanik, Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw). Facet jest szczęśliwy. Ma cudowną żonę i uroczego synka, stabilną pracę, krytą słomą chatę. Pewnego razu ich wioskę atakują krugowie, przypominające orków bestie obdarzone inteligencją przez bezwzględnego maga Galliana (Ray Liotta – Historia małżeńska, Hannibal). Paskudy palą, co się da. Gwałcą, mordują i zabijają. Farmerowi ukatrupiają juniora i na dodatek porywają małżonkę. A taka zniewaga krwi wymaga…
Teoretycznie wszystko się tu zgadza. Są piękne plenery, nienajgorsze efekty specjalne, plejada znanych aktorów w małych i dużych rolach. Ponadto scenariusz zakłada liczne starcia z potworami, konne galopady, wreszcie obowiązkową dawkę mrocznej magii. Sęk w tym, że realizacyjnie film stoi na poziomie niewiele lepszym od polskiego Wiedźmina. Razi montaż, kostiumy, niepasujące do siebie kadry, drętwe, źle zagrane dialogi. Niektóre sceny wyglądają, jakby zostały żywcem wyjęte z tanich włoskich seriali fantasy z lat 80. i 90.
Pomimo wielu kuriozalnych, kompletnie nietrafionych pomysłów Dungeon Siege: W imię króla nie bawi. A przecież to mogłaby być niezła produkcja campowa. Tandetna w ten uroczy sposób, który sprawia, że zły film ogląda się z przyjemnością. Boll umie takie rzeczy kręcić, dość wspomnieć Postal czy Blubberellę. Ten obraz nakręcił jednak na poważnie, a ilekroć to robi, nic sensownego mu nie wychodzi.
Zobacz, jeśli:
– Chcesz zobaczyć naprawdę zły film fantasy
– Chcesz zobaczyć amatorski film za 60 milionów dolarów
Odpuść sobie, jeśli:
– Lubisz grę Dungeon Siege
– Też jesteś farmerem
Michał Zacharzewski
Dungeon Siege: W imię króla, In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale, 2007, reż. Uwe Boll, wyst. Jason Statham, Ray Liotta, Kristanna Loken, Claire Forlani, Leelee Sobieski, Burt Reynolds, Ron Perlman, Matthew Lillard, John Rhys-Davies, Tania Saulnier, Terence Kelly, Mike Dopud, Michael Eklund, Colin Ford
Ocena: 3,5/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
5 uwag do wpisu “Dungeon Siege: W imię króla”