
Dungeon Siege: W imię króla był najdroższym filmem w karierze Uwe Bolla – na tę ekranizację popularnej gry komputerowej udało mu się zgromadzić 60 milionów dolarów. Wystarczyło na garść przebrzmiałych aktorów i kilka ciekawych plenerów. I tyle. Boll nakręcił bowiem obraz tandetny i tani, chwilami wręcz niezamierzenie śmieszny. Srogo zawiódł spragnionych widowiska widzów i chyba na trwałe zniechęcił ich do siebie.
A jednak nie poddał się. W 2011 roku Uwe Boll przygotował W imię króla 2: Dwa światy. Obraz ten nie jest oficjalną produkcją ze świata Dungeon Siege i z częścią pierwszą niewiele ma wspólnego, choć jednocześnie uchodzi za „film na podstawie gry”. Głównym bohaterem jest Granger (Dolph Lundgren – Rocky 4), były członek sił specjalnych, który pewnego dnia zostaje zaatakowany przez grupę świetnie wyszkolonych, lecz starannie zamaskowanych zabójców. Za ich sprawą przenosi się w czasie do królestwa Ehb, którym rządzi tyran zwany Krukiem (Loclyn Munro). Granger staje z nim do walki. Liczyć może jedynie na pomoc… ówczesnej lekarki.
Niestety, film jest jeszcze słabszy niż część pierwsza. Chwilami sprawia wrażenie, jakby to była amatorska produkcja zrealizowana z pomocą grupy pasjonatów-rekonstruktorów. Tandetnie, sztucznie wyglądające dekoracje, mało przekonujące kostiumy i zachowania statystów, którzy grają bez przekonania – wszystko to sprawia wrażenie nieudolnego. W W imię króla 2: Dwa światy brakuje też akcji. Przez większą część filmu bohaterowie chodzą po lesie lub gadają na zamku. Czasem w tle widać też samochody!
W sumie to nawet dobrze, że powstają takie filmy jak W imię króla 2: Dwa światy. Uświadamiają one widzowi, że nakręcenie choćby przeciętnego obrazu jest niezwykle trudne. Że jeśli ktoś naprawdę nie ma talentu, kręci produkcje takie jak Uwe Boll. Swoją drogą okazuje się, że 4,5 miliona dolarów – budżet duży jak na polskie kino – na zachodzie jest kwotą śmiesznie małą. Nawet na porządne kostiumy nie wystarcza, nie mówiąc o fachowcach za kamerą czy przy konsoli montażowej…
Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino Uwe Bolla (fachowo zwie się to masochizmem)
– Pamiętasz serię Dungeon Siege
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz, że to ekranizacja gry komputerowej
– Myślisz, że gorszego filmu niż część pierwsza nie da się nakręcić
Michał Zacharzewski
W imię króla 2: Dwa światy, In the Name of the King 2: Two Worlds, 2011, reż. Uwe Boll, wyst. Dolph Lundgren, Natassia Malthe, Aleks Paunovic, Lochlyn Munro, Jamie Switch, Heather Doerksen, Elisabeth Rosen, Christopher Rosamond, Michael Adamthwaite, Natalie Burn, Christina Jastrzembska, Michael Teigen, Adam Bloch, Paul Lazenby
Ocena: 3/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.