Kokaina. Cudowny, biały proszek, który zbliża ludzi rozkręca imprezy i ratuje firmy! Filmy zresztą też, bo do momentu pojawienia się kokainy Firmowa gwiazdka jest słabą, pozbawioną tempa komedią o życiu biurowym kilku nieudaczników. Dopiero później zamienia się w szaleńczą jazdę bez trzymanki, podczas której Fani Kac Vegas czy Randki na weselu poczują bluesa.
Bezwzględna bizneswoman Carol Vanstone zamyka chicagowski oddział rodzinnego przedsiębiorstwa z branży informatycznej. Kierujący nim jej brat Clay, nieodpowiedzialny szajbus z tendencją do imprezowania, nie może się z tym pogodzić. Obiecuje, że w przeciągu jednego dnia podpisze intratny kontrakt z firmą szukającą serwerów. Aby przekonać jej przedstawiciela do swojej oferty, urządza wraz z kumplem huczną biurową imprezę bożonarodzeniową dla swoich pracowników. Początkowo jest sztywno, lecz kiedy przypadkiem w powietrzu zaczyna unosić się kokaina, zabawa wymyka się spod kontroli…
Wyobraźcie sobie balangę, w której wszyscy idą na żywioł. Kadrowa całuje się pod stołem z żonatym handlowcem, nerdowy nieśmiałek spaceruje w towarzystwie prostytutki, a w toalecie pożywiają się dwa renifery. Przy kserokopiarkach rozochocona grupka kseruje swoje gołe tyłki, a nawet siusiaki – zapewne w powiększeniu. Z okna raz po raz leci jakiś cenny sprzęt, coś też płonie, a gipsową świętą rodzinę ścinają z nóg sanki. Alkohol leje się hektolitrami… To właśnie obrazoburcze szaleństwo jest najmocniejszą stroną filmu. Totalna demolka do upadłego, oddział naćpanych ludzi, którzy bawią się na zabój. Jest się z czego pośmiać.
Problem w tym, że naprawdę udanych gagów jest w Firmowej gwiazdce niewiele. Większość jest nietrafiona bądź sprowadza się do puszczania bąków podczas zebrania zarządu. Scenariusz podąża utartymi ścieżkami i prowadzi do nieprzekonywującego zakończenia. Nie zaskakują też aktorzy, którzy wypadają poniżej swoich możliwości. Jason Bateman jak zwykle wciela się w nudnawego poczciwca, T.J. Miller wydaje się bladym cieniem bohatera Doliny krzemowej, Jennifer Aniston zaś nie przekonuje, zwłaszcza w scenach, w których błyska krav magą. W odróżnieniu do takiej Randki w ciemno widz nie ma się nawet z kim utożsamić. Żadna postać nie jest interesująca!
W efekcie Firmowa gwiazdka nie jest filmem, który trzeba zobaczyć. Można oczywiście, bo kilka zabawnych scen oferuje, jednak klasyką świąteczną nie zostanie. To z całą pewnością nie jest dzieło tego samego formatu co To właśnie miłość czy nieszczęsny Kevin sam w domu. Gwiazdkowego klimatu pomimo wszechobecnych mikołajów nie ma tu za grosz…
Michał Zacharzewski
Firmowa gwiazdka, Office Christmas Party, reż. Josh Gordon, Will Speck, wyst. Jason Bateman, Olivia Munn, Jennifer Aniston, T.J. Miller, Kate McKinnon, Rob Corddry
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk
10 uwag do wpisu “Firmowa gwiazdka”