Nie widziałem serialu Mission: Impossible. W latach 1966 – 1973 można było oglądać go na CBS-ie, należał do najpopularniejszych produkcji tamtych czasów. Opowiadał o najciekawszych akcjach Impossible Missions Force, tajnej grupy stworzonej do walki z okrutnymi dyktatorami, przestępcami-geniuszami, złowrogimi korporacjami i syndykatami zbrodni. Rozpoznawalna już od pierwszych taktów muzyka, szybka akcja, częste zmiany tożsamości podobały się ówczesnej publiczności.
W latach dziewięćdziesiątych stare produkcje zaczęły wracać do kin. Sukces Ściganego przekonał producentów, że tego typu filmy mają bardzo szeroką widownię. Starsi przyjdą powspominać, młodzi zobaczyć, czym zachwycali się ich rodzice. W dodatku zobaczą obraz dostosowany do ich gustów, a więc kolorowy, nowoczesny, atrakcyjny i dynamiczny. Wreszcie wysokobudżetowy, dużo bardziej widowiskowy od taniego, telewizyjnego oryginału.
Taki właśnie był film Mission: Impossible z 1996 roku. Rozpoczynał się po sąsiedzku, bo w Pradze. Tam właśnie grupka agentów Impossible Missions Force miała dopaść zdrajcę i nie dopuścić do wycieku ważnych dokumentów. Akcja okazała się pułapką, zginęli wszyscy za wyjątkiem Ethana Hunta (Tom Cruise – Jack Reacher, Barry Seal: Król przemytu). Ten ze ścigającego staje się ściganym. Aby udowodnić swoją niewinność, musi ustalić tożsamość zdrajcy, a najlepiej go dopaść.
Mission: Impossible nie rozczarowuje. To bardzo sprawnie nakręcony film akcji, efektowny, widowiskowy, trzymający w napięciu. De Palma umie sprawnie opowiadać, a przede wszystkim zaskoczyć. Wrażenie robią też sceny kaskaderskie, zagrane osobiście przez Toma Cruise’a, i to bez pomocy nadużywanych dziś komputerów. Nic dziwnego, że powstał klasyk pewnie nawet lepszy od serialu, a niektóre sceny (jak choćby włam na linach) kino cytuje już od ćwierćwiecza. I wciąż nie potrafi ich przebić…
Zobacz, jeśli:
– Nie znasz, a lubisz kino akcji
– Masz ochotę na film dynamiczny i trzymający w napięciu
– Widziałeś kolejne produkcje serii (w tym Fallout)
Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz psychologicznej głębi
– Liczysz na moralne rozterki głównego bohatera
– Liczysz na warszawską Pragę, a nie czeską
– Nienawidzisz ich za most!
Michał Zacharzewski
Mission: Impossible, 1996, reż. Brian De Palma, wyst. Tom Cruise, Jon Voight, Emmanuelle Béart, Henry Czerny, Jean Reno, Ving Rhames, Kristin Scott Thomas, Dale Dye, Vanessa Redgrave, Emilio Estevez
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
6 uwag do wpisu “Mission: Impossible”