Grizzly

Leonardo DiCaprio dostał upragnionego Oscara, kiedy pozwolił niedźwiedziowi się zmasakrować. W filmie Grizzly z misiakiem walczy znacznie więcej osób. I choć większość z nich ginie, o jakichkolwiek nagrodach nie może być mowy. Ten film jest jedynie ociupinkę lepszy od produkowanych seryjnie przez telewizję SyFy opowieściach o gigantycznych ośmiornicach, prehistorycznych jaszczurkach oraz rekinach żyjących w piasku.

Fabuła jest. Niezbyt oryginalna, ale przynajmniej posiadająca zalążek sensownej opowieści. Rowan (James Marsden – Loft, Robot i Frank) wychodzi po kilku latach z więzienia i wraca w rodzinne strony. Twierdzi, że chce oddać hołd zmarłemu ojcu i przejść „labirynt grizzly”, las na Alasce słynący z występowania tych majestatycznych zwierząt. Jego brat, policjant Beckett (Thomas Jane – Motywacja), nie bez powodu podejrzewa, że junior przyjechał z zupełnie innych powodów. Tymczasem kłusownicy w okolicy wybijają rodzinę pewnego misia, który postanawia zemścić się na ludziach.

W pewnym momencie przez las przedziera się sporo ludzi – prócz braci jest jeszcze tropiciel (Billy Bob Thornton – Zły Mikołaj, Barwy kampanii) zobowiązujący się do zastrzelenia niebezpiecznego niedźwiedzia, niesłysząca żona Becketta (Piper Perabo), była ukochana Rowana Kaley (Michaela McManus) i kilka innych osób. Przyroda robi wrażenie, podobnie jak niedźwiedź (Bart the Bear) wspomagany przez średnio udane CGI. Zbyt szybko jednak cała opowieść sprowadza się do wędrówki przerywanej okresowymi atakami drapieżnika. Ten zaś z bohaterami radzi sobie znacznie gorzej niż z postaciami drugoplanowymi.

Za mało tu survivalu. Za mało napięcia. Im dalej w las, tym więcej nieudanych dialogów i kiepskiej charakteryzacji (co ten Thonton miał na twarzy?). Wątek dwóch skłóconych braci, którzy na nowo uczą się siebie, nie zostaje należycie rozwinięty. Także ekologiczny wydźwięk filmu Grizzly gdzieś ginie. Początkowo przecież kibicujemy niedźwiedziowi, któremu wybito rodzinę. Potem chcemy, by zginął, gdyż po prostu jest niebezpieczny. W sumie więc nie wiadomo, czy twórcy w ogóle chcą nam coś powiedzieć. Może po prostu snują historię o tym, że w lesie bywa niebezpiecznie?

Zobacz, jeśli:
– Lubsz las i niedźwiedzie
– Światek myśliwych też ci odpowiada

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na kino dobre, z ciekawą fabułą i realistycznymi konfliktami
– Albo przynajmniej współczesną wersję Zjawy

Michał Zacharzewski

Grizzly, Into The Grizzly Maze, 2015, reż. David Hackl, wyst. James Marsden, Thomas Jane, Billy Bob Thornton, Piper Perabo, Luisa D’Oliveira, Sarah Desjardins, Michaela McManus

Ocena: 4/10

Polub nas na Facebooku!

5 uwag do wpisu “Grizzly

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.