Imponująca posiadłość Winchesterów istnieje naprawdę. Stoi w kalifornijskim San Jose i według obiegowej opinii jest budynkiem przeklętym. Nie brakuje ludzi, którzy są gotowi przysiąc, że nawiedzają ją duchy osób zamordowanych z karabinów wyprodukowanych przez Olivera F. Winchestera. Nic dziwnego, że jest turystyczną atrakcją i każdego roku przyciąga tysiące ciekawskich. W tym roku będzie ich zapewne więcej – do kin trafił horror próbujący (niestety niezbyt skutecznie) podtrzymać jej legendę.
Akcja filmu toczy się w 1906 roku. Oliver F. Winchester nie żyje, a fabryka należy obecnie do żony jego syna, Sarah (Helen Mirren – Ukryte piękno). Sędziwa kobieta nie ma czasu na zajmowanie się przedsiębiorstwem. Każdą wolną chwilę poświęca na przebudowywanie swojej posiadłości. Budynek stale się rozrasta, zyskuje nowe pięta, przybudówki, przejścia i sekretne przejścia, powoli zamieniając w prawdziwy labirynt. Ponieważ Sarah twierdzi, że to duchy dyktują jej przeróbki, zarząd firmy podejmuje decyzję o zatrudnieniu lekarza (Jason Clarke – System), który oceni jej zdrowie psychiczne i w razie potrzeby pomoże usunąć ze stanowiska. Problem w tym, że Eric jest uzależniony od laudanum.
Jeśli coś w Winchester. Dom duchów robi wrażenie, to z całą pewnością upiorne wiktoriańskie gmaszysko. Wygląda bowiem jak projekt szalonego architekta, ciągnie się we wszystkie strony bez ładu i składu i zaskakuje oryginalnymi wnętrzami. Wręcz oszałamia swoim rozmachem i wizją. Gorzej z samym filmem. Autorzy unikają wyskakujących zza kadru potworów i próbują mozolnie budować klimat. Stawiają na skrzypienie schodów, stukanie mebli i tajemnicze głosy. Zamiast jednak próbować zabawy z widzem (jest ku temu okazja – Eric miewa omamy wzrokowe), bardzo szybko wykładają kawę na ławę. W efekcie klimat zagrożenia pryska.
Wad film ma jednak znacznie więcej. Postacie są schematyczne i niezbyt rozbudowany. Eric od początku do końca jest tak samo racjonalny, nawet kiedy zaczyna dopuszczać wiarę w duchy. Sarah okazuje się surowa i apodyktyczna, a przy okazji nawiedzona. Wątek wnuczka dziedziczki okazuje się schematyczny i mało dramatyczny, zaś zwroty akcji nie przekonują. Taki wątek lokaja na przykład… położony po całości! Co gorsza, aktorzy nie dostali ciekawych dialogów i w efekcie nie przekonują. Nawet Helen Mirren nie zachwyca! Cóż, Winchester. Dom duchów dobry był na etapie pomysłu. Bracia Spierig koncertowo go położyli.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz ciekawą architekturę
– Interesują cię nawiedzone miejsca
– I historie znanych rodów
Odpuść sobie, jeśli:
– Chcesz się przestraszyć
– Wierzysz w Helen Mirren
Michał Zacharzewski
Winchester. Dom duchów, Winchester, 2018, reż. Michael Spierig, Peter Spierig, wyst. Helen Mirren, Jason Clarke, Eamon Farren, Sarah Snook, Finn Scicluna-O’Prey, Bruce Spence
Ocena: 4/10
Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk
6 uwag do wpisu “Winchester. Dom duchów”