Na początku było słowo. A raczej słowa. Ich autorka, Susan Hill, zajmowała się krytyką literacką oraz dziennikarstwem, jednak sławę zdobyła dzięki swoim powieściom, w których często umieszczała wątki autobiograficzne. Najbardziej znanym jej dziełem jest właśnie Kobieta w czerni, gotycki horror opowiadający o godzeniu się z odejściem bliskiej osoby. Popularność, jakim cieszył się w Wielkiej Brytanii, zachęciła słynną niegdyś firmę producencką Hammer Film Productions (słynącą z klasycznych filmów grozy) do przeniesienia opowieści na wielki ekran.
Akcja toczy się w czasach edwardiańskich, a więc w przededniu pierwszej wojny światowej. Prawnik Arthur Kipps (Daniel Radcliffe – Harry Potter, Dżungla) próbuje się podnieść po śmierci ukochanej żony. Od swojego szefa przyjmuje proste z pozoru zadanie dopięcia sprawy spadkowej dotyczącej malowniczego Domu na Węgorzowych Moczarach. Otaczające posiadłość moczary wydają się mu niepokojące, tym bardziej że miejscowi w ogóle nie chcą z nim rozmawiać. Mimo to postanawia odwiedzić to opuszczone teraz miejsce…
Jak łatwo się domyśleć, w domu będzie straszyć tytułowa kobieta w czerni. Niby banał, ale Jamesowi Watkinsowi udaje się wykreować na ekranie niesamowity klimat. Blady jak zwykle Daniel Radcliffe, noszący tu powłóczyste, czarne płaszcze i sztywne garnitury, idealnie wpasowuje się w atmosferę rozpadającego się domu, skrzypiących podłóg, zakurzonych starych przedmiotów, pojawiającego się raz po raz widma. Reżyser świadomie odchodzi od standardów wyznaczonych przez dzisiejsze horrory. Unika chlapiącej dookoła krwi, zmutowanych potworów czy głupio zachowujących się bohaterów. Groza kryje się w niepokojących ujęciach, widowiskowych plenerach, otaczającej wiktoriańską posiadłość tajemnicy.
Podobnie miał działać nakręcony niedawno Winchester. Dom Duchów. Tam posiadłość była jeszcze bardziej imponująca, stale zmieniała się, stopniowo odkrywając swoje sekrety. Jednak brakowało w tym wszystkim logiki. Tu historia jest wiarygodna i ciekawa, a prócz dobrze grających aktorów uwiarygodniają je świetne zdjęcia i stonowana, niepokojąca muzyka. W efekcie Kobieta w czerni to jeden z lepszych klasycznych horrorów tej dekady. Wspaniały hołd dla stylu, który kiedyś cechował ten gatunek. Hammer Film Productions nie mógł lepiej wybrać!
Zobacz, jeśli:
– Lubisz klasyczne horrory
– Wolisz niepokój od lejącej się krwi.
Odpuść sobie, jeśli:
– Daniel Radcliffe zawsze będzie dla ciebie Harrym Potterem
– Nie lubisz ponurych opowieści
Michał Zacharzewski
Kobieta w czerni, The Woman in Black, 2012, reż. James Watkins, wyst. Daniel Radcliffe, Ciaran Hinds, Janet McTeer, Sophie Stuckey, Liz White, Misha Handley
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku!
Jedna uwaga do wpisu “Kobieta w czerni”