Straszną degrengoladę przeżywają wielkie widowiska katastroficzne. Kilkanaście lat temu wydawało się, że nastał ich czas. Że komputerowe efekty specjalne wyniosą je na niespotykany dotąd poziom i na długie lata umieszczą w czołówkach list przebojów. Przez moment rzeczywiście tak było. Niestety, od dobrej dekady każdy kolejny film tego typu jest głupszy od poprzedniego. A Geostorm bije pod tym względem rekordy!
Nieodpowiedzialność polityków – także polskich niestety – doprowadzi w najbliższych latach do rozregulowania klimatu. Gwałtowne zjawiska pogodowe staną się poważnym zagrożeniem dla życia na Ziemi. Na szczęście grupka dzielnych naukowców stworzy system przeciwdziałający burzom czy zbyt intensywnym zmianom temperatur. I po paru latach perfekcyjnego działania zacznie on szwankować. Gdzieś w upalnym Afganistanie zamrozi wioskę. Z kolei w Hong-Kongu podniesie temperaturę do obłędnych wręcz rozmiarów. Sprawą zajmie się doradca prezydenta USA romansujący z jego piękną ochroniarz, a także jego brat, który przypadkiem był głównym projektantem całego systemu. Czeka go między innymi wyprawa na Międzynarodową Stację Kosmiczną, gdzie znajduje się centrum sterowania tarczy pogodowej.
Film szwankuje na wielu różnych poziomach. Przede wszystkim nie sprawdza się jako kino katastroficzne. Komputerowe sceny przedstawiające rozpadające się miasta wyglądają sztucznie, a często również i kuriozalnie. Ludzie uciekający słoneczną plażą przed nadciągającą zmarzliną czy azjatycki naukowiec wiejący przed wydostającą się spod ziemi rozgrzaną lawą śmieszą zamiast szokować. Kompletnie nie przekonują. Do ich poziomu dopasowują się aktorzy. Gerard Butler, Jim Sturgess, Ed Harris czy Andy Garcia nie mają tu nic do zagrania. Wina leży po stronie materiału, który dostali, pełnego niespójnych, zaledwie zarysowanych postaci.
Jeśli coś się sprawdza, to obraz życia na stacji kosmicznej i stara jak świat opowieść o poświęceniu dla większego dobra. To jednak zdecydowanie zbyt mało, by zrobić z Geostorm przebój. Amerykańscy widzowie gremialnie film olali. Poszli na niego Chińczycy, ale też niezbyt tłumnie. Producenci już liczą milionowe straty. Czy wyciągną wnioski? Wątpliwe. Po poprzednich katastrofalnych katastrofach filmowych przecież nie wyciągnęli…
Michał Zacharzewski
Geostorm, reż. Dean Devlin, wyst. Gerard Butler, Jim Sturgess, Abbie Cornish, Alexandra Maria Lara, Daniel Wu, Andy Garcia, Ed Harris, Robert Sheehan
Ocena: 4,5/10
Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
16 uwag do wpisu “Geostorm”