
Zakopane trochę nam spsiało. Kojarzy się dziś przede wszystkim z drożyzną, z paragonami grozy i toaletami po dychu. Z zapchanymi Krupówkami, nocnymi imprezami pijanych gości i hotelami zasłaniającymi widok na Tatry. A przecież do tego dochodzą tłumy na szlakach, konie padające na drodze do Morskiego Oka, kiczowatymi straganami z chińskimi pamiątkami, naciągaczami i korkami. Znam jednak ludzi, którzy twierdzą, że zawsze tak było. Że o upadku Zakopanego mówiono dwadzieścia lat temu czy nawet pięćdziesiąt. A jak pięćdziesiąt, to czemu nie sto z okładem, bo właśnie wtedy toczy się akcja Niebezpiecznych dżentelmenów.
Historia opowiedziana w Niebezpiecznych dżentelmenach zaczyna się tak jak w Kac Vegas. Kilku mężczyzn budzi się w chacie po ostrej imprezie i kompletnie nie pamięta, co działo się w nocy. A to ważne, bo obok leży trup. I nie wiadomo, kto to i czemu nie żyje. Próba ustalenia przebiegu balangi zajmie im całą opowieść, przez którą przewiną się rozmaite sławy, od Lenina i Piłsudskiego po Pawlikowską-Jasnorzewską i Styjeńską, Rubinsteina i Szymanowskiego. Zupełnie jakby cała nieistniejąca wówczas Polska zjechała się do błotnistego i zabitego dechami Zakopanego.
Zresztą sami główni bohaterowie nie są ludźmi przypadkowymi. To późniejszy krytyk literacki, a wtedy jeszcze lekarz Tadeusz Boy-Żeleński (Tomasz Kot – Apokawixa), artysta totalny Stanisław Witkiewicz (Marcin Dorociński – Rewers), antropolog Bronisław Malinowski (Wojciech Mecwaldowski – Lejdis) i pisarz Joseph Conrad (Andrzej Seweryn – Królowa). Ich losy – niemające wiele wspólnego z rzeczywistością – przedstawione są w formie komediowej. Czuć tu dalekie echa kina Wesa Andersona czy też Matthewa Vaughna (kłania się King’s Man). Trzeba takie kino kochać, by tę produkcję polubić. Trzeba też lubić dobre aktorstwo i filmowe mrugnięcia okiem.
Niebezpieczni dżentelmeni podzielili publiczność. Słyszałem komentarze, że to najlepszy polski film od lat – i jest w nich sporo przesady, gdyż czuć tu trochę siermiężność rodzimych produkcji. Z drugiej strony nie zgadzam się z teoriami, że to obraz nieudany, nudnawy, bardzo kiepsko napisany. Nie byłoby tylu zachwyconych widzów, gdyby film Macieja Kawalskiego nie stał na odpowiednio wysokim poziomie. Same zakopiańskie widoczki to przecież za mało, by go chwalić – a jednak się chwali.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz młodopolską bohemę
– Wiesz, kim są bohaterowie tego filmu
– Kochasz Zakopane
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na prawdziwą historię
– Nie przepadasz za środowiskiem artystycznym
– Nażarłeś się właśnie pejotlu
Michał Zacharzewski
Niebezpieczni dżentelmeni, 2022, reż. Maciej Kawalski, wyst. Tomasz Kot, Marcin Dorociński, Andrzej Seweryn, Wojciech Mecwaldowski, Łukasz Wójcik, Klaudiusz Kaufmann, Marta Ojrzyńska, Zofia Stryjeńska, Modest Ruciński, Rafał Maćkowiak, Grzegorz Mielczarek, Jan Niemczyk, Anna Smołowik, Paulina Kondrak, Łukasz Simlat, Sasza Reznikow, Michał Czernecki, Michał Barczak, Joanna Gryga, Anna Seniuk, Adam Kupaj, Jacek Koman, Wiktoria Gorodeckaja, Sebastian Stankiewicz, Andrzej Bienias, Adrianna Jerzmanowska, Joanna Banasik, Antoni Paradowski, Artem Manuilov, Ryszard Starosta
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Niebezpieczni dżentelmeni”