Nie wiem, ile osób chciałoby zagrać z Magdą Gessler w pokera. Wiem jedno – Kuchenny poker to nie poker. To rodzinna gra planszowa poświęcona rywalizacji kucharzy, nieskomplikowana, za to efektownie wydana i okraszona zrozumiałą instrukcją. Dołączono do niej zestaw dwunastu przepisów zatwierdzonych przez patronkę Kuchennego pokera. Jest tu wyśmietnia solianka, bigos staropolski, falafel, a nawet homar w purpurze.
A zatem gracze wcielają się w kucharzy i zaczynają gotować na stole kolejne potrawy z czterech stron świata. Potraw jest dwanaście i do ich przygotowania potrzebne są konkretne składniki. Kupuje się je w sklepie lub zdobywa w drodze licytacji, oczywiście im szybciej, tym lepiej. To jednak nie jedyna trudność, jaką oferuje Kuchenny poker. Składniki trzeba bowiem gdzieś przechowywać. Niby jest podręczny składzik, ale znacznie lepiej sprawdza się lodówka.
Gra jest nieskomplikowaną strategią wymagającą podejmowania rozsądnych decyzji. Ten rozsądek zresztą planszówka promuje, karząc graczy za marnowanie składników. Dodatkową atrakcję stanowią karty wydarzeń, zatytułowane „Co zrobi Magda”. Magda Gessler, jak powszechnie wiadomo, lubi komplikować życie, stąd karty nieco utrudniają rozgrywkę. Wymuszają przygotowanie konkretnej potrawy bądź na przykład odejmują punkty za posiadanie określonego składnika. Interakcji pomiędzy grającymi nie ma jednak wiele… nie licząc może karalucha, którego da się podrzucić rywalom.
Kuchenny poker to fajny prezent dla osób, które lubią gotować i cenią sobie telewizyjne produkcje Magdy Gessler. Jeśli na dodatek nie mają w domu zbyt wielu planszówek i dopiero poznają ich świat, powinni być zadowoleni. Gra jest fajnie wydana, regrywalna, dość wciągająca. Czego chcieć więcej?
Joel
Kuchenny poker, Eurobusiness Games
Polub nas na Facebooku.