To najbardziej znana produkcja najbardziej znanego francuskiego komika. W dodatku jego najważniejszy film. Co prawda Louis de Funes wyrobił sobie nazwisko jeszcze w latach pięćdziesiątych, ale prawdziwą popularność zdobył dzięki Żandarmowi z St. Tropez. Po 1964 roku każda komedia z jego udziałem przyciągała do kin tłumy. Wcześniej nie było to takie oczywiste…
Z czarno-białego wstępu dowiadujemy się, że Cruchot (Louis de Funes – Fantomas powraca, Wielkie wakacje) pracuje jako żandarm w niewielkim francuskim miasteczku i samotnie wychowuje dorastającą córkę. Poglądy ma konserwatywne, dziewczyny pilnuje jak oka w głowie, a po służbie śpiewa w kościelnym chórze. Jako chroniczny służbista ściga wędkarzy-kłusowników i drobnych cwaniaczków. Uwielbia wypisywać mandaty. Pewnego dnia dostaje przeniesienie do St. Tropez, kolorowego, nadmorskiego kurortu, który tętni życiem dniem i nocą.
Wbrew pozorom Żandarm z St. Tropez nie skupia się na działaniach żandarmów polujących na kieszonkowców czy tych paskudnych nudystów. Główny wątek związany jest z córką Cruchota, która przypadkowo zostaje wmieszana w kradzież obrazu Rembranta. Bohater próbuje to odkręcić, skutkiem czego pakuje się w coraz większe kłopoty. Czeka go też charakterystyczna dla serii przejażdżka nieśmiertelnym citroenem 2CV z szaloną zakonnicą za kółkiem.
Film śmieszy do łez, choć ma też liczne niedostatki. Niepotrzebne i nie zawsze śmieszne sceny (tworzące jeden ciąg gra w boule, łowienie ostryg i sny pod drzewem), wyjątkowo durnych złodziei (nawet nie próbują odzyskać obrazu, a jedynie czekają, aż ten sam do nic wróci), wreszcie mało spektakularny finał. W pamięć zapada za to piosenka „Douliou Douliou Saint-Tropez” w wykonaniu Genevieve Grad, wówczas wielki przebój. Przebojem stał się też sam film – Żandarm z St. Tropez przyciągnął do francuskich kin w 1964 roku najwięcej widzów i doczekał się aż pięciu kontynuacji.
Zobacz, jeśli:
– Kochasz de Funesa
– Wybierasz się na Lazurowe Wybrzeże
– Też jesteś żandarmem, a twoja córka zwinęła Rembranta
Odpuść sobie, jeśli:
– Często sobie różne rzeczy odpuszczasz
– Nie trawisz konserwatywnych furiatów
Michał Zacharzewski
Żandarm z St. Tropez, Le Gendarme de Saint-Tropez, 1964, reż. Jean Girault, wyst. Louis de Funes, Michel Galabru, Jean Lefebvre, Christian Marin, Michel Modo, Guy Grosso, Genevieve Grad, Daniel Cauchy, France Rumilly
Ocena: 7/10
Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
3 uwagi do wpisu “Żandarm z St. Tropez”