Fantomas

W latach sześćdziesiątych Francuzi marzyli o stworzeniu konkurencji dla niesamowicie wówczas popularnego Jamesa Bonda. Wymyślili komediowego Człowieka z Rio, ale i Fantomasa. Pierwsza część trylogii o genialnym przestępcy i upartym komisarzu odniosła olbrzymi sukces. Doskonale sprzedała się nie tylko nad Loarą, ale też w Związku Radzieckim i Japonii. Nawet w Stanach Zjednoczonych fankluby Fantomasa wyrastały jak grzyby po deszczu, inspirując tamtejszych filmowców do nakręcenia… serialu Mission: Impossible.

Fantomas jest wytrawnym złodziejem, szpiegiem i oszustem. Mistrzem przebieranek i masek, których mnóstwo ma w swojej tajnej siedzibie. Bez większych problemów zamienia się w innych ludzi i bardzo skutecznie ich imituje. Na tyle skutecznie, że cała paryska policja nie potrafi go złapać. Rosnące zainteresowanie prasy postanawia wykorzystać dziennikarz Fandor (Jean Marais), który publikuje fikcyjny wywiad z Fantomasem. Wściekły przestępca porywa go. Tymczasem komisarz Juve (Louis de FunesPrzygody rabina Jakuba, Kapuśniaczek) razem z narzeczoną porwanego rozpoczyna śledztwo…

Nawet dziś, grubo ponad pół wieku po premierze, Fantomas bawi i zaskakuje. Okazuje się zręcznym mariażem komedii typowej dla de Funesa z intrygującym kryminałem opowiadającym o geniuszu zbrodni. Chwalić trzeba tu wszystko – od humoru na wysokim poziomie przez inteligentny scenariusz po bardzo dobre aktorstwo. Podczas seansu siłą rzeczy nachodzi człowieka smutna konstatacja, że współczesne kino gdzieś się zagubiło. Produkuje mnóstwo szrotu, tymczasem takie opowieści jak Fantomas wydają się stosunkowo proste do stworzenia.

W Polsce film też dobrze się sprzedał. Zdobył na tyle dużą popularność, że Fantomas stał się jednym z przeciwników Pana Samochodzika, a nawet krążył po czechosłowackiej Arabeli. We Francji doczekał się dwóch kontynuacji. Zresztą to nie pierwszy Fantomas, który tam trafił do kin. Wychodzące od 1911 roku powieści o genialnym przestępcy były wielokrotnie ekranizowane. Ta wersja jest zdecydowanie najlepsza.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz francuskie komedie
– Kochasz kryminały na wesoło
– Jesteś fanem de Funesa

Odpuść sobie, jeśli:
– Stare kino cię nie kręci

Michał Zacharzewski

Fantomas, 1964, reż. André Hunebelle, wyst. Jean Marais, Louis de Funes, Mylene Demongeot, Jacques Dynam, Robert Dalban, Marie-Helene Arnaud, Anne-Marie Peysson

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

 

5 uwag do wpisu “Fantomas

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.