Wyobraźcie sobie, że macie kumpla, którego wyrolowaliście. Nieoczekiwanie okazuje się, że to on wyrolował was. Co robicie? Rolujecie go po raz kolejny. Nawet jeśli oznacza to ripostę z jego strony. To kwestia honoru. Oczywista oczywistość.

Właśnie dlatego fabularnie Vabank II, czyli riposta nie zaskakuje. Scenarzysta pozwala Kramerowi prysnąć z więzienia i obrać przewidywalny kurs – kurs na zemstę. Tyle że Machulski jako wytrawny scenarzysta wie, że widzowie spodziewają się zwycięstwa Kwinty. I że będą czujnie wypatrywać jego kolejnego genialnego numeru i zwracać uwagę na każdy, choćby najdrobniejszy szczegół. A mimo to zdołał ich oszukać.

Dla mnie to właśnie dowód na klasę Machulskiego. Jako scenarzysta miał dużo trudniejsze zadanie, a mimo to wywiązał się z niego bez zarzutu. Jako reżyser też wypadł bardzo dobrze. Z wprawą cytował amerykańskie klasyki, od Rio Bravo po Żądło, a nawet nawiązywał do Ojca Chrzestnego. Świetnie prowadził aktorów i umiejętnie budował napięcie. W odpowiednich momentach niwelował je udanymi żartami, ale nawet na moment nie zagłuszał. Innymi słowy reżyserował z wielkim wyczuciem.

Vabank II, czyli riposta nie spotkał się jednak z tak ciepłym przyjęciem krytyków jak oryginał. Być może właśnie dlatego nigdy nie doczekał się kontynuacji. Szkoda, bo choć Machulski jeszcze nieraz wrócił do komedii kryminalnej, to nigdy już nie nakręcił tak dobrego filmu. Jego ostatnie produkcje – choćby Ambassada czy Volta – wydają się sugerować, że stracił wyczucie. A może to świat poszedł do przodu i oczekujemy teraz znacznie więcej niż kiedyś?

Zobacz, jeśli:
– Podobała ci się część pierwsza
– Lubisz, jak reżyser pląta i mąci

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz klimatu międzywojennego
– Wkurzają cię Polacy, którym się udaje

Michał Zacharzewski

Vabank II, czyli riposta, 1984, reż. Juliusz Machulski, wyst. Jan Machulski, Leonard Pietraszak, Bronisław Wrocławski, Witold Pyrkosz, Jacek Chmielnik, Marek Walczewski, Krzysztof Kiersznowski

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!