Trzydziestu trzech

Pamiętam to, jakby to było dziś. 5 sierpnia 2010 roku w kopalni w San Jose w słonecznym Chile dochodzi do wstrząsu, w wyniku którego pod ziemią grzęźnie 33 mężczyzn. Początkowo wydaje się, że zginęli. Potem ekipie ratowniczej udaje się nawiązać z nimi kontakt. Rozpoczyna się niezwykle skomplikowana operacja mająca na celu wyciągnięcie ich z podziemnej pułapki. Po dwóch miesiącach na powierzchnię wyjeżdżają pierwsi górnicy. Wydarzenie to transmitują chyba wszystkie liczące się telewizje informacyjne. Jest fajnie. Nawet bardzo fajnie. Naturę znów udało się pokonać!

Opowiadający o tym film 33 rozpoczyna się sielankowo, od wspólnych zabaw i rozmów pracujących w kopalni mężczyzn. To schemat doskonale znany z filmów katastroficznych, powtórzony ostatnio chociażby w Kursku. Zresztą dalej też jest podobnie: inżynier odpowiedzialny za ich bezpieczeństwo zgłasza przełożonemu zauważone problemy, ten to ignoruje i wkrótce później dochodzi do wstrząsu. Grupka mężczyzn grzęźnie pod ziemią. Szybko wyłaniają się liderzy, którzy trzymają wszystkich w ryzach i nie pozwalają szerzyć się panice.

Sytuacja nie jest dobra, bo kopalnia jest prywatna, a jej właściciele oszczędzali na środkach bezpieczeństwa. Nie dokończyli budowy szybów ratunkowych, nie konserwowali systemu komunikacji, nawet nie odłożyli pieniędzy na pomoc uwięzionym, skutkiem czego do akcji musi wkroczyć rząd. I tu – podobnie jak w Kursku – pojawia się drugi bohater opowieści. Ratownicy. Ludzie, którzy dzięki swojej determinacji i pomysłowości nie porzucili tych na dole. Także ich rodziny, które codziennie stały pod kopalnią, czekając na jakiekolwiek informacje o bliskich.

Film nakręcili Amerykanie. To dlatego na planie udało się zgromadzić znanych aktorów – Antonio Banderasa (Spongebob, Poznasz przystojnego bruneta), Juliette Binoche (Martwe wody, Mamy2mamy) czy nieco dziś zapomnianego Lou Diamonda Phillipsa (Magnetyczne tornado). Zadbano również o odpowiedni rozmach produkcji oraz zdolnego operatora, który całkiem skutecznie oddał klaustrofobię panującą w podziemnych korytarzach i doskonale naświetlił te sceny. 33 ma oczywiście swoje wady. Postacie są naszkicowane, ale nie pogłębione, czasami czuć też, jak reżyser dość prostymi środkami buduje efekt dramatyczny. Liczy się jednak efekt. A ten jest co najmniej dobry.

Zobacz, jeśli:
– Też pamiętasz tę historię
– Interesuje cię kino na faktach

Odpuść sobie, jeśli:
– Cierpisz na klaustrofobię
– Nawet lekki patos ci przeszkadza

Michał Zacharzewski

Trzydziestu trzech, 33, The 33, 2015, reż. Patricia Riggen, wyst. Antonio Banderas, Rodrigo Santoro, Juliette Binoche, James Brolin, Lou Diamond Phillips, Mario Casas, Jacob Vargas, Juan Pablo Raba

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!

Reklama

6 uwag do wpisu “Trzydziestu trzech

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.