Osobliwość

Ten film rodził się w bólach. Prace na planie rozpoczęły się w 2013 roku w Czechach, potem ekipa przeniosła się do Szwajcarii i na samym końcu zahaczyła o Stany Zjednoczone. Nakręcony materiał montowano długo i namiętnie, niestety, bez pozytywnych rezultatów. Gotowe dzieło stało na tak niskim poziomie, że producent nakazał jego przerobienie. Właśnie wtedy – mając teoretycznie gotowy film! – zatrudniono Johna Cusacka (Książę, Love & Mercy) i dorzucono sporo scen z jego udziałem. Ostatecznie Osobliwość miała swoją premierę w listopadzie 2017 roku i nikogo nie zachwyciła.

Wszystko rozpoczyna się w 2020 roku, kiedy to humanoidalne roboty trafiają pod strzechy, a także z powodzeniem zastępują żołnierzy w armiach najbogatszych krajów. Teoretycznie miało to zapewnić pokój, w praktyce prowadzi do kolejnych konfliktów. Elias VanDorne (John Cusack), prezes największe firmy produkującej maszyny na potrzeby wojska, ma dość krytyki. Tworzy Kronosa, sztuczną inteligencję, która ma sprawować pieczę nad naszą cywilizacją. Nieoczekiwanie AI dochodzi do wniosku, że ludzi trzeba wyeliminować.

Blisko sto lat później Calia (Jeannine Wacker), młoda dziewczyna samotnie przemierzająca leśne ostępy, napotyka w zrujnowanym mieście nieco zagubionego chłopaka, Andrewa (Julian Schaffner). Pomaga mu przeżyć atak potężnego robota, ale potem planuje go zostawić. Dochodzi jednak do wniosku, że młodzieniec sam sobie nie poradzi, dlatego zabiera go ze sobą na poszukiwania ostatniej osady ludzkości, legendarnej Aurory. Nie wie, że poczynaniami chłopaka kieruje istniejący tylko w wirtualnej rzeczywistości Elias, wciąż realizujący diaboliczny plan Kronosa.

Wszystko to przypomina trochę nieudany Imperium robotów: Bunt człowieka, tylko że jest jeszcze bardziej nieudany. Osobliwości najbardziej szkodzi mizerny budżet, który nie pozwolił twórcom uwiarygodnić historii. Potężne roboty nie mają startu do tych z Bumblebee, są toporne, ociężałe i niezbyt ciekawe. Wszędzie dookoła widać zaś ślady niby nieistniejącej już cywilizacji. Lśniące tory kolejowe, zupełnie nieporośnięte drzewami, domy w całkiem niezłym stanie czy wciąż działające sprzęty na baterie jednoznacznie sugerują, że cywilizowany świat nie mógł zakończyć się blisko wiek wcześniej. Który polaroid po stu latach wciąż będzie działał?

Żeby było śmieszniej, Elias wciąż obserwuje bohaterów. Śledzi kolejne ich kroki, jakby miał kamerę zainstalowaną na każdym drzewie. Jak to możliwe? I skąd takie zakończenie, o jakie pokusili się twórcy, niewiarygodne, choć zaskakujące? Mam wrażenie, że przeróbki nie pomogły Osobliwości, podobnie zresztą jak kiepskie aktorstwo nastolatków o niezbyt dużym doświadczeniu ekranowym. To mógł być niezły film, ale zwyczajnie się nie udał. Zabrakło większej ilości dobrych pomysłów.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz tandetne kino science-fiction
– Boisz się, że sztuczna inteligencja nas kiedyś zabije

Odpuść sobie, jeśli:
– Cenisz niegłupie scenariusze
– Też uważasz, że Cusack rozmienia się od pewnego czasu na drobne

Michał Zacharzewski

Osobliwość, Singularity, Aurora, 2017, reż. Robert Kouba, wyst. Julian Schaffner, John Cusack, Carmen Argenziano, Jeannine Wacker, Eileen Grubba

Ocena: 3/10

Polub nas na Facebooku!

2 uwagi do wpisu “Osobliwość

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.