Harry Potter i Czara Ognia

Alfonso Cuaron (Roma) przegiął. Kiedy zatrudniano go na stanowisku reżysera filmu Harry Potter i więzień Azkabanu, niewątpliwie spodziewano się, iż zamieni serię znajdującą się do tej pory w rękach Chrisa Columbusa (Kevin sam w domu) z obrazu dziecięcego w młodzieżowy. Nie podejrzewano, że powstanie tak mroczna, autorska wizja, która nie wszystkim fanom przypadnie do gustu. W efekcie postanowiono reżysera zmienić. Rozważano kandydaturę Stevena Spielberga i Kennetha Branagha, ale ostatecznie wybór padł na Mike Newella, autora Czterech wesel i pogrzebu. Człowieka, który miał rozpędzić mroki poprzedniej części, ale nie wrócić do cukierków.

W filmie Harry Potter i Czara Ognia tytułowy bohater rozpoczyna czwarty rok nauki na Hogwarcie. Rok o tyle nietypowy, że odbyć ma się w nim słynny Turniej Trójmagiczny. Po trzech przedstawicieli trzech najważniejszych szkół magicznych weźmie udział w trzech konkurencjach; najlepszy zgarnie nagrodę główną. Nieoczekiwanie jednak wybrany zostaje uczestnik czwarty – Harry Potter właśnie. Jest to o tyle problematyczne, że szeregi sympatyków Voldemorta wciąż rosną i prawdopodobnie to któryś z nich stoi za tym niezwykłym wydarzeniem. Czy to możliwe, by Mroczny Pan odzyskiwał siły?

Czwarty tom powieści był bardzo dobry. J. K. Rowling pozwoliła swoim bohaterom dorosnąć i poczuć tego konsekwencje. Na ponad siedmiuset stronach opowiedziała przekonującą i wciągającą historię. Mike Newell dokonał niezbędnych skrótów, ale wyszedł z nich obronną ręką. Jego Harry Potter i Czara Ognia wciąż jest filmem mrocznym i niepokojącym, ale okraszonym humorem i odrobiną ciepła. Ma odpowiednie tempo, doskonałe efekty specjalne, dobrze napisane dialogi. Potrafi też wzruszyć.

Spora w tym zasługa młodych aktorów, którzy bardzo dobrze wchodzą w swoje role. Świetnie wypada też stara gwardia, choć taki Alan Rickman ma zbyt małą rolę, by móc go docenić. Ralph Fiennes jako Lord Voldemort okazuje się znakomity, pojawia się też Robert Pattinson będący jeszcze przed oszałamiającym sukcesem Zmierzchu. Mając taką obsadę spokojnie było można czekać na sukces. I sukces nadszedł. Także artystyczny. Tylko czy wizja Mike’a Newella spodobała się producentom?

Zobacz, jeśli:
– Jesteś fanem serii
– Kochasz Roberta Pattinsona

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz, gdy z książek znikają spore fragmenty
– Liczysz, że film będzie równie kolorowy co Kamień filozoficzny

Michał Zacharzewski

Harry Potter i Czara Ognia, Harry Potter and the Goblet of Fire, 2005, reż. Mike Newell, wyst. Daniel Radcliffe, Emma Watson, Rupert Grint, Robert Pattinson, Alan Rickman, Maggie Smith, Ralph Fiennes, Brendan Gleeson, Michael Gambon, Robbie Coltrane, Gary Oldman

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!

4 uwagi do wpisu “Harry Potter i Czara Ognia

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.