To kolejny wielki hit z udziałem Arnolda Schwarzeneggera. Wysokobudżetowe, widowiskowe kino science fiction powstało na bazie opowiadania Philipa K. Dicka Przypominamy to panu hurtowo, a wyreżyserował je Paul Verhoeven. Wizja przyszłości, jaką zaproponował w Pamięci absolutnej, do dziś zachwyca swoją oryginalnością, zwłaszcza na tle wtórnych i niezbyt spójnych historii serwowanych przez współczesne kino.
Mamy rok 2084, a na koszmary senne wciąż nie wynaleziono lekarstwa. W efekcie Dennis Quaid (Arnold Schwarzenegger – Predator, Czerwona gorączka) nieraz budzi się zlany potem. Śni o Marsie, na którym nigdy przecież nie był, i mieszkającej tam tajemniczej kobiecie. Mężczyzna podejrzewa, że może to mieć coś wspólnego z jego odwiecznym marzeniem – wizytą na Czerwonej Planecie. A ponieważ nie stać go na nią, postanawia ją sobie wgrać.
To prosta usługa. Człowiekowi zapisuje się w pamięci fikcyjne wspomnienia, do których może wracać i opowiadać o nich kumplom przy piwie, jakby były jego własnymi. Dennis rozpoczyna procedurę, ale nie kończy jej – okazuje się, że ma już w pamięci historię z Marsa, której kompletnie jednak nie pamięta. Jakby tego było mało, po drodze do domu zostaje zaatakowany przez kolegę z pracy. Także jego żona (Sharon Stone – Kobieta-kot, Ratched) rzuca mu się do gardła. Twierdzi zresztą, że została podstawiona przez „agencję” i wcale nie jest jego żoną…
Ten intrygujący wstęp szybko przeradza się w widowiskową, ale jednocześnie brutalną historię sensacyjną, zrealizowaną ze sporym jak na tamte czasy rozmachem. Nie bez przyczyny twórcy efektów wizualnych zapracowali na Oscara za specjalne osiągnięcia, a oście od charakteryzacji zachwycili niesamowitymi projektami. Pamięć absolutna pod względem technicznym olśniewała i choć nieco się zestarzała, to nadal jest oryginalna. Pokazuje rzeczy, których gdzie indziej się nie zobaczy.
Film zaskakuje nie tylko obrazami, ale i ciekawą wizją przyszłości. Dotyka problemów społecznych, krytykuje niektóre przyzwyczajenia Amerykanów, nabija się z konsumpcjonizmu, a także z… dotychczasowego wizerunku samego Schwarzeneggera (to nieco inna rola niż ta z Predatora czy Komando). Sharon Stone ma nieco mniej do zagrania, ale to jeszcze nie jej czasy. Dopiero Nagi instynkt zrobił z niej gwiazdę pierwszej wielkości, a nie jedną z wielu blondynek pląsających po blockbusterach.
Czarny humor? Jest. Niezłe tempo? Na miejscu. Ciekawa, trzymająca w napięciu historia? Zgadza się. Taka właśnie jest Pamięć absolutna – tytuł absolutnie do zapamiętania.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz dobre kino science-fiction
– Znasz tylko wersję z 2012 roku
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz Arnolda
Michał Zacharzewski
Pamięć absolutna, Total Recall, 1990, reż. Paul Verhoeven, wyst. Arnold Schwarzenegger, Rachel Ticotin, Sharon Stone, Ronny Cox, Michael Ironside, Marshall Bell, Mel Johnson Jr., Michael Champion, Roy Brocksmith, Ray Baker, Lycia Naff, Alexia Robinson, Robert Costanzo, Debbie Lee Carrington, Dean Norris, Robert Picardo, Joel Kramer, Anne Lockhart
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
3 uwagi do wpisu “Pamięć absolutna (1990)”