
To kolejny wielki przebój z końca lat 80. Telewizja Polska wyświetlała Dempsey i Makepeace na tropie w czwartkowe wieczory, w pasie przeznaczonym dla produkcji kryminalnych. Na brak zainteresowania ze strony widzów nie mogła narzekać nie tylko dlatego, że nie miała konkurencji. Serial jak na swoje czasy był po prostu dobry. Sprawnie nakręcony, intrygujący, trzymający w napięciu. Miał też trafioną obsadę. Panie kochały się w przystojnym Michaelu Brandonie, panowie zaś w Glynis Barber i jej szałowej fryzurze.
Dempsey (Michael Brandon) był amerykańskim policjantem, który naraził się nie tylko swoim kolegom z pracy, ale i wpływowym politykom oraz lokalnej mafii. W efekcie nie mógł już pracować w Nowym Jorku. Został przeniesiony do Londynu, do elitarnej jednostki SI10, i przydzielony do detektyw Makepeace (Glynis Barber). Zgodnie z prawidłami gatunku, stworzyli elektryzującą parę. On uchodził za nieokrzesanego, temperamentnego Amerykanina o korzeniach robotniczych, ona zaś miała pochodzenie arystokratyczne i często trzymała się litery prawa. Niby nie przepadali za sobą, ale tak naprawdę…
Brytyjczycy nakręcili trzy sezony po dziesięć odcinków. Błyskawicznie podbili nim serca widzów ITV, sięgając po widownię na poziomie 20 milionów. Serial cieszył się też sporą popularnością w Stanach Zjednoczonych, a największe światowe tabloidy rozpisywały się o romansie Brandona i Barber (zakończonym małżeństwem w 1989 roku). Oczywiście ich wzajemną fascynację ogrywano w serialu. Widz przez cały czas zastanawiał się, czy często kłócący się bohaterowie wylądują w końcu w łóżku. Czuć było bowiem chemię pomiędzy nimi…
W Polsce fascynacja serialem przetrwała do lat 90., głównie dzięki powtórkom (także w tak zwanym kinie dla poliglotów, gdzie wyświetlano seriale bez lektora). Wizyta aktorów w Polsce była transmitowana w telewizji, a na lotnisku witały ich dzikie tłumy. Pękały szyby i barierki, zaś ochroniarze mieli pełne ręce roboty. Ponoć Brandon i Barber musieli uciekać przed swoimi polskimi fanami i zostali wywiezieni z lotniska w pozbawionej okien nysce. Co ciekawe, nigdy sukcesu Dempsey i Makepeace na tropie nie powtórzyli.
Od tego czasu upłynęły jednak trzy dekady i serial nieco się zestarzał. Dziś trudno nie zauważyć wolnego tempa opowieści, niepotrzebnych dialogów, scen rozciągniętych ponad miarę. Także nie zawsze spójnych wątków kryminalnych i nie zawsze przekonującego aktorstwa. To jednak drobiazgi, zwłaszcza dla osób, które darzą serial sentymentem. Dawni widzowie z przyjemnością wrócą razem z Dempseyem i Makepeace na trop.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz kryminały retro
– Pamiętasz ten serial z lat młodości
Odpuść sobie, jeśli:
– Szukasz dobrego, współczesnego serialu
– Lubisz dynamiczne produkcje
Michał Zacharzewski
Dempsey i Makepeace na tropie, Dempsey & Makepeace, 1985, 1986, wyst. Michael Brandon, Glynis Barber, Ray Smith, Tony Osoba, Nick Brimble, Gareth Milne, Colin McFarlane, Nick Hobbs, Wayne Michaels, Roy Alon, Jill St. John, Kim Wall, Bruce Boa, Suzi Quatro, Jonathan Docker-Drysdal, Robert Blythe, William Simons
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.