Blade: Wieczny łowca

W tej komiksowej opowieści o czarnoskórym pogromcy wampirów najbardziej lubię dźwięk, jaki towarzyszy śmierci krwiopijców. Cięte mieczem, spalają się w mgnieniu oka, pozostawiając po sobie szkielet, który pęka z trzaskiem. To cudowny odgłos, dzięki któremu każdy kolejny odcinek Blade: Wieczny łowca jest dla mnie prawdziwą ucztą…

W 1967 roku kobieta będąca w zaawansowanej ciąży zostaje pokąsana przez wampira. Wkrótce umiera, a jej syn… no właśnie, lata później zostaje tytułowym łowcą wampirów. Blade (Wesley Snipes Pociąg z forsą, Teoria chaosu) jest hybrydą. Ma olbrzymią siłę i niezwykły refleks, jest niezwykle odporny na ciosy. Jednocześnie jednak może poruszać się za dnia i ma wśród ludzi przyjaciół. Jednym z nich jest jego mentor, Whistler (Kris KristoffersonPlaneta małp, Detoks), który być może przeszedł już na emeryturę, ale wciąż nienawidzi krwiopijców.

Blade: Wieczny łowca jest przede wszystkim filmem szalenie widowiskowym. Jednym z tych, w których wizualna strona historii miała olbrzymie znaczenie. Pod względem choreografii walk i kostiumów przypomina niekiedy Matriksa. Jest też równie nowoczesny. Wampiry z tej produkcji nie są staromodnymi dżentelmenami w pelerynach, ale młodymi, pięknymi, ponętnymi istotami marzącymi o władzy nad światem. Pragnie jej chociażby Deacon Frost (Stephen Dorff Somewhere. Między miejscami, Immortals), przywódca wpływowej grupy „nieśmiertelnych”.

Oczywiście można narzekać, że fabuła jest błaha i wtórna, że postaciom brakuje psychologicznej głębi, a film ekscytuje i trzyma w napięciu, zamiast na przykład straszyć. Ale taki jest cały cykl. Blade: Wieczny łowca to popcornowy produkt ery MTV, efektowna błahostka okraszona głośną muzyką i teledyskowym montażem. Tu bohaterowie zawsze wyglądają efektownie, noszą niesamowicie modne płaszcze i skaczą z obłędnych wysokości. Mogą, bo przecież to tylko film.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz nowoczesne wampiry
– Kochasz efektowne walki, świetnie sfilmowane pościgi i strzelaniny

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz produktów ery MTV
– Nie lubisz ludzi, co nie płacą podatków

Michał Zacharzewski

Blade: Wieczny łowca, Blade, 1998, reż. Stephen Norrington, wyst. Wesley Snipes, Stephen Dorff, Kris Kristofferson, N’Bushe Wright, Donal Logue, Udo Kier, Arly Jover, Traci Lords, Kevin Patrick Walls, Tim Guinee, Sanaa Lathan, Eric Edwards

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku.
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność
na platformach filmowych i VOD.

3 uwagi do wpisu “Blade: Wieczny łowca

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.