Wystrzałowe dziewczyny

Początek lat dziewięćdziesiątych przyniósł krótkotrwały renesans westernów. Oscarowe sukcesy Tańczącego z wilkami oraz Bez przebaczenia przypomniały widzom o tym najbardziej amerykańskim z gatunków filmowych i Wystrzałowe dziewczyny są tego najbardziej oczywistą konsekwencją. Nieco schematyczną, raczej przeciętnie zagraną, a przede wszystkim nieoferującą nic, za co można by ten film pokochać.

Bohaterki są cztery. Cody (Madeleine Stowe), Anita (Mary Stuart Masterson), Eileen (Andie MacDowellDzień świstaka, Zabawa w pochowanego) i Lily (Drew BarrymoreAniołki Charliego, E.T.) pracują w burdelu w jednym z setek miasteczek Dzikiego Zachodu i mają dość wykonywania rzekomo najstarszego zawodu świata. Nieoczekiwanie przytrafia się „okazja”, by to zmienić. Kiedy Anita zostaje zaatakowana przez nadgorliwego klienta, Cody zabija go i razem z resztą paczki pryska na prerię. Ich tropem ruszają detektywi Pinkertona wynajęci przez wdowę po zmarłym.

Tak, Wystrzałowe dziewczyny pod pewnymi względami przypominają współczesne kino emancypacyjne w stylu Ocean’s 8 czy Ghostbusters. Pogromcy duchów. Tu też cała zabawa ma polegać na tym, że panie wchodzą w buty facetów i robią dokładnie to, co oni, tylko trochę inaczej. W sprawę miesza się dodatkowo Kid (James Russo), były chłopak Cody, trudniący się obecnie napadami na banki, oraz przystojny kowboj (Dermot MulroneyPomiędzy nami góry, Naznaczony: Rozdział 3)…

Pomysł opowiedzenia o kowbojkach sam w sobie jest ciekawy, tu jednak nie sprawdza się z co najmniej kilku powodów. Przede wszystkim film opowiada banalną, efekciarską historyjkę uszytą pod potrzeby współczesnego widza, mającą się nijak do wspomnianych wcześniej, oscarowych westernów. Po drugie, z ekranu na kilometr wali nowoczesnością, od strojów bohaterek po ich umiejętności nijak nieprzystające do zawodu, który wykonywały. Po trzecie, opowieści brakuje napięcia, ogląda się go jak atrakcyjne wizualnie, ale całkowicie przewidywalne widowisko, którego finał można przewidzieć już na początku.

Czepił bym się jeszcze realizacji niektórych scen, jako żywo przypominającej wenezuelskie telenowele, oraz siadającego niekiedy tempa, ale odpuszczę. Wystrzałowe dziewczyny nie są najgorszym westernem w historii. Są filmem sprawnie zrealizowanym, tyle że absolutnie przeciętnym. Fanów gatunku pewnie zainteresują, ale przeciętnych widzów mogą jedynie zniechęcić do Dzikiego Zachodu…

Zobacz, jeśli:
– Kochasz westerny
– Cenisz filmy o kobietach w męskich rolach

Odpuść sobie, jeśli:
– Szukasz czegoś na miarę Bez przebaczenia
– Liczysz na realistyczne kino, a nie konny akcyjniak

Michał Zacharzewski

Wystrzałowe dziewczyny, Bad Girls, 1994, reż. Jonathan Kaplan, wyst. Madeleine Stowe, Mary Stuart Masterson, Andie MacDowell, Drew Barrymore, Dermot Mulroney, James Russo, Robert Loggia, Jim Beaver

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

 

4 uwagi do wpisu “Wystrzałowe dziewczyny

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.