Niektórzy najchętniej podróżują na swoje podmiejskie działki lub do galerii handlowych. Inni wybierają ekskluzywne kurorty w kraju i zagranicą bądź zapuszczają się do dużych, europejskich miast. Anna Jaklewicz wypuściła się do Indonezji. Sama. Odwiedziła duże, małe i malutkie wysepki, spotkała się z przedstawicielami plemion, o których w Polsce mało kto słyszał. I napisała o tym książkę.
Indonezja. Po drugiej stronie raju nie jest typową książką podróżniczą, w której poznajemy kolejne miejsca i podziwiamy zdjęcia zabytków. Może dlatego, że w Indonezji najbardziej atrakcyjnym zabytkiem są wierzenia i tradycje miejscowych ludów. Ich poglądy na życie, sposoby utrzymywania się, żegnania ze zmarłymi. Czasami także burzliwa historia, podboje kolonialne czy konflikty religijne, do których dochodziło w XX wieku. Zresztą Jaklewicz zapuściła się na tereny, na których stoją tylko liche drewniane chatki, a telewizory mają tylko nieliczni.
Książka dzieli się na pięć wielkich bloków tematycznych. Pierwszy opowiada o piątej płci i tak zwanych bissu, kobietach i mężczyznach jednocześnie, pełniących bardzo ważne funkcje religijne w społeczeństwie. Drugi skupia się na morskich cyganach, ludziach niemalże żyjących na morzu i żyjących z morza, często utrzymujących się z nielegalnego połowu ryb. Nie tylko na haczyk czy sieć, ale i za pomocą skonstruowanych przez siebie, mocno prowizorycznych bomb oraz trucizn.
Rozdział o Wyspach Korzennych opowiada o ich niezwykłej historii, Holendrach, kanarecznikach, uprawie gałki muszkatołowej. Śmierć w Tana Toraja opisuje niezwykłe rytuały pogrzebowe miejscowego ludu, w tym chowanie zmarłych kilka lat po ich śmierci (do tego czasu leżą w trumnie w domu i traktowani są jako żywi, nawet rozmawia się z nimi). Ostatni rozdział to historia tajemniczych ludzi lasu, do których dotarło dosłownie kilku białych.
Książka wciąga. Zresztą została bardzo ładnie wydana, na wysokiej jakości papierze kredowym, z dobrej jakości zdjęciami. Kogo interesują wyprawy do takich właśnie mało turystycznych miejsc, spanie na drewnianej podłodze w drewnianym domku i załatwianie się w potoku pełniącym rolę toalety, w Indonezja. Po drugiej stronie raju odnajdzie swoje klimaty. Zrozumie też, że nie ma jednej Indonezji, jest wiele różnych światów zamkniętych w jednej nazwie. Niekoniecznie oznaczającej piaseczek, palmy i drinki za darmo.
Michał Zacharzewski
Indonezja. Po drugiej stronie raju
Autor: Anna Jaklewicz
Wydawnictwo: Bezdroża
Polub nas na Facebooku i Twitterze.