Ćwierć wieku temu obejrzałem ten film po raz pierwszy. Byłem w liceum, kiedy Cztery wesela i pogrzeb właśnie trafiło do kin. I z miejsca stało się olbrzymim przebojem, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Trudno odmówić komedii romantycznej Mike’a Newella specyficznego uroku. To zabawna, ale i niegłupia historia miłosna w mocno angielskim klimacie, ze świetnymi rolami młodych jeszcze Hugha Granta i Andie MacDowell. Jemu zapewniła wielką karierę. Jej mocno ją utrudniła.
Charles (Hugh Grant – Okruchy dnia, Paddington 2) to całkiem sympatyczny chłopak. Owszem, jest trochę gapowaty, wszędzie się spóźnia i często nie pamięta o ważnych rzeczach (jak chociażby obrączki), ale uchodzi za dobrego kumpla. Właśnie dlatego pojawia się jako drużba na ślubie Angusa i Laury. Podczas wesela poznaje Amerykankę Carrie (Andie MacDowell – Piękny obiekt pożądania, Wpadka) i spędza z nią noc. Rankiem dziewczyna rzuca półżartem, że powinien się jej oświadczyć, inaczej straci być może jedyną taką okazję w życiu. I rzeczywiście, na kolejnym weselu – trzy miesiące później – Carrie pojawia się już z narzeczonym…
Charles i Carrie są tu najważniejsi, choć bardzo długo odkrywają, że są dla siebie stworzeni. Otacza ich wianuszek niezwykłych przyjaciół i znajomych. Najbardziej zapadają w pamięć brodacz Gareth (Simon Callow) oraz nieśmiały ojciec Gerald (Rowan Atkinson – Johnny English). Jednak każda pojawiająca się na ekranie postać jest źródłem doskonałego humoru. I to humor właśnie odróżnia Cztery wesela i pogrzeb od klasycznych komedii romantycznych. Jest bowiem ostrzejszy, bardziej dosadny, typowo brytyjski. W amerykańskich produkcjach śmiejemy się po prostu z czegoś innego.
Bardzo szybko tu się ludzie ślubią. Trzy miesiące i bach, ceremonia. Pół roku później znów bach, kolejna. To tempo zupełnie nie przeszkadza, zwłaszcza że całą historię rozpisano przecież na tytułowe Cztery wesela i pogrzeb. Nie dało się ich bardziej rozłożyć w czasie. Trafiono natomiast z obsadą. Hugh Grant, który myślał wówczas o porzuceniu kariery aktorskiej, dostał za swój występ Złoty Glob. Andie MacDowell okazała się bardzo nietypową ukochaną, ale przecież niezwykle czarującą. Remake, który pod postacią miniserialu zadebiutował latem 2019 roku na Hulu, nie może się z nią równać. Zresztą opowiada nieco inną historię…
Zobacz, jeśli:
– Lubisz romkomy
– Cenisz humor brytyjski
– Bawi cię Rowan Atkinson
Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz grzecznej i romantycznej opowiastki miłosnej
– Nie przepadasz za Grantem
Michał Zacharzewski
Cztery wesela i pogrzeb, Four Weddings and a Funeral, 1994, reż. Mike Newell, wyst. Hugh Grant, Andie MacDowell, James Fleet, Kristin Scott Thomas, Simon Callow, John Hannah, Rowan Atkinson
Ocena: 7,5/10
Polub nas na Facebooku!
9 uwag do wpisu “Cztery wesela i pogrzeb”