Kult

Za sprawą takich produkcji jak Listopad czy Midsommar: W biały dzień horror folkowy przeżywa renesans. Horror to zresztą za dużo powiedziane. Wymienione przeze mnie filmy nie wzbudzają przecież strachu, co najwyżej wywołują lekki niepokój. Pokazują dziwaczne pogańskie rytuały i przestrzegają przed niewielkimi, zamkniętymi społecznościami. Z tych samych rozwiązań korzysta nieco zapomniany dziś Kult z 1973 roku, przez wielu uważany jeden za najważniejszych brytyjskich horrorów w historii.

Film zaczyna się niemal samo jak słynny Cannibal Holocaust. Malownicze krajobrazy pokazywane z lotu ptaka, wzbogacone o nostalgiczną, lecz piękną melodię, symbolizują rozstanie z cywilizacją. Opuszcza ją sierżant Howie (Edward Woodward), brytyjski policjant, który otrzymał rozkaz przyjrzenia się sytuacji na hebrydzkiej wyspie Summerisle. Nadesłany pocztą anonim sugeruje bowiem, że zaginęła tam nastoletnia dziewczynka, niejaka Rowan Morrison.

Miejscowi przyjmują policjanta ciepło, choć nie traktują go serio. Swymi hałaśliwymi śpiewami w miejscowym pubie nie dają mu spać, podobnie jak mieszkająca tuż obok kusicielka. Lokalsi twierdzą przy tym, że o Rowan Morrison nigdy nie słyszeli. W trakcie śledztwa Howie odkrywa jednak, że dziewczynka o tym nazwisku chodziła do miejscowej szkoły. Miała swoją ławkę, figurowała w dzienniku. Co się z nią stało? Czy rzeczywiście została uprowadzona? A może zmarła, co sugeruje lider miejscowej społeczności, lord Summerisle (Christopher Lee)?

Kult to pięknie sfilmowany przewodnik po malowniczej wyspie, a zarazem obraz niewielkiej, ale ciekawej społeczności. Ma duszną, niepokojącą atmosferę i zaskakująco lekką tonację potęgowaną przez pogodną muzykę. Główny wątek ma z kolei charakter kryminalny i powinien zadowolić miłośników tego gatunku. Jednocześnie Kult akcentuje sprawy wiary. Konfrontuje zadeklarowanego chrześcijanina Howie’ego z poganami zamieszkującymi wyspę. Każe widzowi zastanowić się nad tak podstawowymi pojęciami jak życie i śmierć czy sens ofiary. I wcale nie podsuwa oczywistych odpowiedzi.

Atutem filmu jest odtworzenie pogańskich rytuałów (celtyckich i germańskich). Howie staje się między innymi świadkiem zabaw dzieci z tak zwanym Drzewem Życia i tańców nagich kultystek wokół kamiennego kręgu. Ba, podziwia nawet lajkonika i dociera do Płonącego Człowieka. Kto wie, może właśnie to ten szacunek dla dawnych tradycji uczynił z Kultu obraz… kultowy. W momencie premiery nie odniósł on spodziewanego sukcesu, choć za sprawą Rogera Cormana dotarł do USA i był tam wyświetlany w kinach samochodowych. Z czasem zdobył wiernych fanów, w tym zespół Iron Maiden. Nakręcony w 2006 roku remake z Nicolasem Cage’em w roli głównej można sobie jednak odpuścić.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz niespieszne, folklorystyczne kino grozy
– Chętnie oglądasz Christophera Lee, bądź co bądź brytyjskiego księcia horroru

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie przepadasz za golizną
– Liczysz na krew, przemoc i jump scare’y

Michał Zacharzewski

Kult, The Wicker Man, 1973, reż. Robin Hardy, wyst. Edward Woodward, Christopher Lee, Diane Cilento, Britt Ekland, Ingrid Pitt

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!

Jedna uwaga do wpisu “Kult

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.