Ben Stiller, jeszcze niedawno czołowy amerykański komik, wkroczył niedawno w wiek średni. Tym samym przestał być idolem współczesnej młodzieży, kojarzącej go głównie z widowiskami w stylu Nocy w muzeum. Biedaczysko próbuje odnaleźć się w Hollywood, znaleźć sobie atrakcyjną niszę. Filmem Ta nasza młodość sprawdza, czy kupią go fani kina niezależnego, produkcji wciąż luźnych, ale ciut ambitniejszych od klopsów w stylu Zoolander 2.
Josh skończył czterdzieści lat. Kiedyś był obiecującym dokumentalistą, jednak od blisko dziesięciu lat pracuje nad filmem, którego z powodów koncepcyjnych nie jest w stanie dokończyć. Traci na tym jego życie osobiste. Od pewnego czasu nie wyjeżdżają z żoną Cornelią na wakacje, większą część roku spędzają w mieście. Chodzą na rauty i premiery, jednak w odróżnieniu od swoich znajomych nie mają dzieci. Niby myślą o tym, ale nie bardzo widzą się w roli rodziców, przynajmniej w chwili obecnej.
Pewnego dnia spotykają kilkanaście lat młodszą parę, w której dostrzegają siebie samych sprzed lat. Jamie jest bowiem początkującym dokumentalistą, zaś Darby produkuje… lody. Obydwoje prowadzą imprezowe życie, mają wiele pasji, wyraziste poglądy, a przede wszystkim czas na konsumowanie kultury. Josh i Cornelia znów czują się przy nich młodzi. Odkrywają na nowo uroki życia. Ale czy rzeczywiście będzie to prawdziwa przyjaźń? Czy pokolenia mogą się dogadać?
Ta nasza młodość łączy elementy komedii i dramatu w rytmie niekończących się rozmów, rozważań i planów. Idealnie więc pasuje do produkcji pokazywanych w Sundance, choć jednocześnie chwilami ociera się o kino gadane spod znaku Woody’ego Allena. Opowiada o pogoni za młodością i marzeniami, o potrzebie bycia podziwianym, o drogach, jakimi można dążyć do sukcesu. No i o talencie. Szkoda tylko, że gdzieś po drodze całość przestaje być przekonująca. Zupełnie jakby reżyser zapomniał o skojarzeniach, jakie wywołuje Ben Stiller, a scenarzysta po prostu przekombinował. Dobrze przynajmniej, że nie zastąpił śmiechem gorzkich tonów pobrzmiewających w tle. To dzięki nim Ta nasza młodość zapada w pamięć.
Wojciech Kąkol
Ta nasza młodość, While we’re Young, reż. Noah Baumbach, wyst. Ben Stiller, Naomi Watts, Amanda Seyfried, Adam Driver, Adam Horovitz, Charles Grodin
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku!
9 uwag do wpisu “Ta nasza młodość”