Królowa Śniegu 3: Ogień i lód

Żadne rodzeństwo nie żyje w zgodzie. Także Kaj i Gerda potrafią się pokłócić. Chłopiec ma dość życia w wiecznej podróży, objeżdżania kolejnych miast i opowiadania o zwycięstwie nad Królową Śniegu. Nie chce być celebrytą. Marzy o szalonych przygodach, pojedynkach i ponownym spotkaniu ze swoją przyjaciółką, córką pirackiej kapitan. Jego siostra ma dużo bardziej praktyczne podejście do życia. Wciąż pamięta długie lata spędzone w sierocińcu i dlatego cieszy się, że może sama zarobić na utrzymanie. Nie zamierza rzucić dobrze płatnego zajęcia tylko dlatego, że jej nieodpowiedzialny brat ma ochotę się rozerwać.

I tak oto rodzeństwo rozstaje się w kłótni, a film Królowa Śniegu 3: Ogień i lód rozpoczyna się na całego. I niemal od razu przynosi niespodziankę. W pierwszej części to porwany przez tytułową wiedźmę Kaj potrzebował pomocy. W części drugiej narozrabiał ich przyjaciel, troll o imieniu Orm, teraz zaś miesza… na pozór rozważna Gerda. Razem z przypadkowo poznanym chłopakiem próbują ukraść cenny artefakt, jednak ulegają jego mocy i ściągają nieszczęście na całą krainę. Wybuchające wulkany i płynąca ulicami miast lawa to tylko przedsmak tego, co czeka świat. Czy Kaj zdoła im pomóc?

Rosyjscy animatorzy podszkolili się. Królowa Śniegu 3: Ogień i lód wygląda lepiej niż część druga, o słabiutkiej pierwszej nie wspominając. Pojawia się praktycznie nieobecny dotąd humor słowny, choć wciąż dominuje brutalny slapstick dopasowany do gustów kilkuletniej publiczności. To, co zawodzi, to sama opowieść. Nie ma bowiem nic wspólnego z pięknymi i mądrymi baśniami Andersena, produkcjami azjatyckimi (Wyspa Giovanniego) czy choćby kreskówkami Pixara (ostatnio Auta 3). Scenarzyści skupiają się na szybkiej akcji, raz po raz serwując jej głupiutkie zwroty. Kompletnie nie dbają o psychologiczną stronę opowieści. Bohaterowie są niespójni, raz odważni i inteligentni, innym razem kompletnie bezradni nawet wobec najmniejszych problemów. Brakuje też czytelnego morału.

W efekcie Królowa Śniegu 3: Ogień i lód okazuje się mało udaną bajką przygotowaną według sprawdzonego przepisu na filmową animację. Sprawdzonego, to znaczy mało oryginalnego i niezbyt wartościowego, ale z pewnością podobającego się dzieciakom. Maluchy wyjdą z kina zadowolone i o Kaju oraz Gerdzie będą opowiadać długo po powrocie do domu. Dorośli wręcz przeciwnie. Błyskawicznie o filmie zapomną…

Michał Zacharzewski

Królowa Śniegu 3: Ogień i lód, Snezhnaya koroleva 3. Ogon i led, reż. Aleksey Tsitsilin

Ocena: 4/10

Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.