Francuzi mają rękę do komedii. Co parę lat kręcą prawdziwy przebój, zaś co roku wypuszczają do kin przynajmniej kilka naprawdę udanych filmów. Niestety, większość z nich nigdy nie opuszcza granic kraju lub dociera do nas wyłącznie za pośrednictwem telewizji. Pozbawione odpowiedniej promocji i wyświetlane późną nocą, nie zdobywają zbyt wielkiej popularności. Dobrym przykładem tego typu produkcji są Gliniarze z przypadku…
Gang dowodzony przez Fredo ma pecha. Zawala kolejną akcję. Pieniądze, które przywożą do meliny, eksplodują razem z walizką. Na szczęście boss daje im jeszcze jedną szansę. Mają włamać się do prywatnej galerii i zwinąć kilka cennych obrazów. Problem w tym, że placówka dysponuje najnowocześniejszym systemem alarmowym w okolicy. Takim, którego ponoć nie da się obejść. Mimo to Fredo opracowuje plan, który w założeniach wydaje się genialny. Ale jego ludzie nieraz już udowodnili, że nawet najbardziej genialny plan można dokumentnie schrzanić…
Gliniarze z przypadku to typowa komedia omyłek okraszona sporą dawką slapstickowych żartów. Bohaterowie nie należą bowiem do szczególnie inteligentnych i z niemal każdej sytuacji starają się wykaraskać na tak zwany chłopski rozum. Tym samym coraz bardziej się pogrążają i muszą korzystać z coraz bardziej desperackich rozwiązań, by wydostać się z opresji. W pewnym momencie przejmują nawet kontrolę nad pobliskim komisariatem policji i, by zachować pozory, zaczynają odgrywać role policjantów. Oczywiście mocno wczuwają się w nie…
Film ma szybkie tempo, fajne, soczyste dialogi, ciekawą galerię postaci. Jest tu miejsce na odrobinę romansu, efektowne pościgi i strzelaniny, jednym słowem na wszystko, co powinno się znaleźć w przyzwoitej komedii. Spośród podobnych produkcji Gliniarze z przypadku wyróżniają się absurdalnym humorem. To, co odstawiają bohaterowie, zasługuje na miano mistrzostwa świata. Warto się o tym przekonać – to kolejny dobry film kinematografii, której zawdzięczamy Wielką włóczęgę, Żandarma z Saint Tropez czy chociażby Goście, goście…
Wojciech Kąkol
Gliniarze z przypadku, Nos Amis les Flis, reż. Bob Swaim, wyst. Pascal Elbé, Hippolyte Girardot, Christophe Aléveque, Daniel Auteuil, Lorant Deutsch
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku!
3 uwagi do wpisu “Gliniarze z przypadku”