
Drugie spotkanie z nastoletnimi superbohaterami – Shazam! Gniew bogów – jest chyba bardziej efektowne od części pierwszej. Więcej tu efektów specjalnych, potworów, spektakularnych zniszczeń, mniej ględzenia o jakichś bzdurach. Właśnie dlatego film ogląda się całkiem nieźle. Szkoda, że ma wady, które potrafią nieźle zirytować.
Przypomnijmy – grupka przeciętnych nastolatków z rodzinnego domu dziecka otrzymała od pewnego czarodzieja magiczną moc. Wystarczy, że wydrą mordy „Shazam!”, a już zamieniają się w superbohaterów w trykotach i mogą interweniować w trudnych sytuacjach takich jak pożar, napad z bronią w ręku czy walący się most. Oczywiście mają kiepską prasę, bo na ogół zostawiają po sobie zgliszcza, ale są i żyją. Ratują ludzkie życia. Ot, taki superbohaterski banał, który znamy z innych filmów.
Tymczasem do muzeum w Atenach włamują się dwie boginie, Hespera (Helen Mirren – Dług) i Kalypso (Lucy Liu – Aniołki Charliego: Zawrotna szybkość). Kradną magiczną laskę przechowującą część mocy bogów. Ale nie całą, bo resztę z nich posiadają nasi bohaterowie. To prowadzi do naturalnego konfliktu, który skończy się rozwaleniem miasta. To żaden spojler; tego typu filmy nie mogą istnieć bez demolki.
Pomysły twórcy Shazam! Gniew bogów mają niezłe. Wyczarowują na ekranie prastarego smoka, pozwalają dziesiątkom mitologicznych stworów grasować po ulicach, stawiają modne obecnie drzwi do innych miejsc i wymiarów. Oczywiście nie mają czasu, by skupić się na charakterach postaci, rozwinąć jakoś ich historie, pokazać ich emocje. Akcja jest szybka, ale płyciutka, generyczna, a rozdźwięk pomiędzy dziecięcymi a dorosłymi bohaterami jest zaskakująco duży.
I tu ujawnia się największa wada Shazam! Gniew bogów, to znaczy sam Shazam. Główny bohater, całkiem jako nastolatek inteligentny, w postaci superbohaterskiej jest irytującym, zdziecinniałym, kompletnie nieśmiesznym wymoczkiem. Sklejką scen i tekstów z wcześniejszych blockbusterów. Jak działa, jest spoko. Jak robi miny lub otwiera paszczę, jakość rozrywki spada. Wiem, że taka jest koncepcja postaci, ale być może działa ona u dwunastolatków. Mnie totalnie rozczarowała. Nie dziwię się cięgom, jakie zbiera ten film w internecie… Shazam! Gniew bogów z całą pewnością nie jest filmem, który znajdzie swoje miejsce w historii gatunku.
PS. I gniewają się tu tylko boginie.
Zobacz, jeśli:
– Kochasz ekranizacje komiksu
– Podobała ci się część pierwsza
– Lubisz Wonder Woman
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie przepadasz za humorem dla nastolatków
Michał Zacharzewski
Shazam! Gniew bogów, Shazam! Fury of the Gods, 2023, reż. David F. Sandberg, wyst. Zachary Levi, Asher Angel, Jack Dylan Grazer, Rachel Zegler, Adam Brody, Ross Butler, D.J. Cotrona, Grace Caroline Currey, Meagan Good, Lucy Liu, Djimon Hounsou, Helen Mirren, Faithe Herman, Jovan Armand, Ian Chen, Marta Milans, Cooper Andrews, Rizwan Manji, Lotta Losten, Carson MacCormac, Tara Jones, Gal Gadot, Mark Strong
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.