Sztuka Upiór w kuchni autorstwa Janusza Majewskiego (ukrywającego się pod pseudonimem Patrick G. Clark) po raz pierwszy pojawiła się w Teatrze Telewizji w 1976 roku. Okazała się rasową „kobrą”. Zaskakującą, trzymającą w napięciu, ale też bawiącą dzięki wspólnym wysiłkom czołówki ówczesnych polskich aktorów. Majewski wrócił do niej 17 lat później i po raz kolejny przeniósł na mały ekran. Upiór w kuchni z 1993 roku opowiada dokładnie tę samą historię, jednak w ciut inny sposób. Dzięki temu widać, jak wielkie znaczenie ma praca nad rolą i sposób, w jaki patrzy się na kreowaną postać.
Prowincjonalne angielskie miasteczko. Położony na odludziu pensjonat. Skromny, może niezbyt wygodny, ale mający tę zaletę, że nie ma w nim takich tłumów jak w hotelu przy stacji kolejowej. To właśnie dlatego wybiera go Mike Speedy (Leonard Pietraszak – Vabank, Kingsajz), mężczyzna podróżujący w nie do końca legalnych interesach. Prowadząca obiekt Cynthia Collins (Hanna Śleszyńska – 7 uczuć) szybko odkrywa, że gość ma przy sobie walizkę pełną pieniędzy. Bez chwili wahania wprowadza w życie okrutny plan mający na celu przejęcie łupu. Swoją rolę odegra w nim jej matka, sędziwa Laura Collins (Irena Kwiatkowska – Wojna domowa)…
Twórcom Upiora w kuchni bezbłędnie udało się podrobić modne przed laty angielskie i amerykańskie kryminały, takie jak wspomniany w jednej ze scen Arszenik i stare koronki. Sięgnięto po prostą, ale przekonującą historię, i charakterystyczny czarny humor. Na bohaterów wybrano dżentelmenów o nienagannych manierach oraz nobliwe panie, które z nudów znalazły sobie sposób na życie. Z przemocy zrezygnowano – zresztą Majewski twierdzi, że tego typu kryminały stanowią najlepszą odtrutkę na przemoc, która w latach osiemdziesiątych zdominowała telewizję. Pokazują, że można opowiedzieć o zbrodni, nie pokazując jej.
Zagadki tu nie ma. Widz wie, kto morduje, i zastanawia się jedynie, w jaki sposób detektyw (Wiktor Zborowski – Cudownie ocalony, Excentrycy) dojdzie do prawdy. Może trochę niepotrzebny wydał mi się wątek pastora (Marek Bargiełowski – Piłkarski poker), który niewiele wnosi do opowieści, ale bez niego Upiór w kuchni skończyłby się w godzinę. A tak delektowałem się świetnym teatralnym aktorstwem dwadzieścia minut dłużej.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz Teatr Telewizji
– Cenisz kryminały retro
– Kochasz Irenę Kwiatkowską
Odpuść sobie, jeśli:
– Wakacje spędzisz w pensjonacie…
Michał Zacharzewski
Upiór w kuchni, 1993, reż. Janusz Majewski, wyst. Hanna Śleszyńska, Irena Kwiatkowska, Leonard Pietraszak, Wiktor Zborowski, Marek Kondrat, Krzysztof Kowalewski, Paweł Wawrzecki, Stanisław Brudny, Marek Bargiełowski, Andrzej Butruk
Ocena: 6,5/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD
Jedna uwaga do wpisu “Upiór w kuchni”