Pierwszy raz widziałem ten film na pokazie prasowym w 1998 roku. Podobał mi się, ale po latach pamiętałem tylko oryginalny tytuł – Demony wojny wg Goyi. Błąd w odmianie nazwiska słynnego malarza wywołał wówczas głośną dyskusję o kulturotwórczej roli kina i „dorzynaniu języka polskiego”. Niedawno ku swojemu zaskoczeniu stwierdziłem, że twórcom filmu udało się niemal całkowicie wyrugować niepoprawną nazwę z internetów. Filmu na szczęście poprawiać nie musieli – to wciąż niezłe kino w stylu charakterystycznym dla Władysława Pasikowskiego (Kroll, Psy 3: W imię zasad).
Oddział majora Kellera (Bogusław Linda – Jasminum, Czarny mercedes) stacjonuje w Bośni. Wojna niedawno się skończyła, jednak wojska wchodzące w skład misji pokojowej NATO wciąż przebywają na miejscu i starają się kontrolować napiętą sytuację. Patrzyć wszystkim stronom na ręce i nie dopuszczać do ponownej eskalacji przemocy. W praktyce żołnierze niewiele mogą zrobić, gdyż dowództwo zakazało im mieszania się w konflikty.
Pewnego dnia ludzie Kellera nie dopuszczają do samosądu. Wkrótce na miejscu pojawia się major Kusz (Tadeusz Huk – Policjanci) z rozkazem przejęcia dowództwa od Kellera i przekazania jego sprawy prokuraturze wojskowej. Chwilę po jego przybyciu do jednostki dociera sygnał SOS nadesłany przez pilota norweskiego śmigłowca. Ponieważ na pokładzie znajdują się polscy żołnierze, Keller postanawia po raz kolejny narazić się dowództwu i wyruszyć z misją ratunkową w góry…
Demony wojny wg Goi są więc kinem wojennym typowym dla lat dziewięćdziesiątych. Nieco tandetnym, napakowanym testosteronem, pełnym męskich dialogów, które niekiedy bardzo dobrze brzmią w ustach aktorów, ale śmierdzą sztucznością na kilometr. Sama fabuła nie klei się, sporo w niej pourywanych scen, naiwności i idiotyzmów. Czuć tę polską siermiężność, która cechowała wiele rodzimych produkcji z tamtych lat. Z drugiej strony film ma ten charakterystyczny dla Pasikowskiego magnetyzm, który sprawia, że przyjemnie się go ogląda. Nawet 20 lat po premierze historia potrafi wciągnąć.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino Pasikowskiego
– Cenisz mocne teksty
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na sensowną opowieść
– Masz nadzieję na film na zachodnim poziomie
Michał Zacharzewski
Demony wojny wg Goi, 1998, reż. Władysław Pasikowski, wyst. Bogusław Linda, Tadeusz Huk, Olaf Lubaszenko, Zbigniew Zamachowski, Artur Żmijewski, Mirosław Baka, Bartłomiej Topa, Tadeusz Szymków, Denis Delić
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
3 uwagi do wpisu “Demony wojny wg Goi”