Ace Ventura: Zew natury

Kuj żelazo, póki gorące, mówi stare kowalskie przysłowie. Jim Carrey wykuł film Ace Ventura: Zew natury zaledwie rok po premierze oryginału. Odniósł połowiczny sukces. To z tej produkcji pochodzi ikoniczna scena z porodem nosorożca, dziś bez wątpienia wizytówka serii. Z drugiej strony, kontynuacja nie ma lekkości oryginału, a Carrey nic nowego nie oferuje. Ten sam zestaw miny, ten sam zestaw gestów, jedynie lokacje nowe… ale to wszystko.

Po nieudanej misji ratowania szopa pracza Ace Ventura (Jim CarreyGłupi i głupszy, Maska) pogrążą się w himalajskiej depresji. To właśnie tam odnajduje go brytyjski urzędnik i prosi go o rozwiązanie sprawy zaginionego białego nietoperza. Jeśli skrzydlaty gryzoń nie wróci na swoje miejsce, dojdzie do wojny pomiędzy dwoma zwaśnionymi plemionami afrykańskimi, co z pewnością będzie miało przykre konsekwencje dla lokalnej fauny. Ace nie zastanawia się długo. Razem ze swoją ukochaną małpką rusza w niebezpieczną podróż.

Oczywiście to nie nowy Dolittle, więc najmłodszym dzieciom filmu lepiej nie pokazywać. Sporo tu żartów na granicy dobrego smaku, durnych, agresywnych, ale niekiedy autentycznie śmiesznych. Większość z nich bazuje na szalonej mimice Carreya oraz jego niesamowitej grze ciałem. Chwilami można odnieść wrażenie, że energia go wręcz roznosi, że wpada w trans i nie bardzo kontroluje to, co powinien robić. Stąd niektóre sceny wydają się przeciągnięte.

Ace Ventura: Zew natury nie jest filmem złym. Jest po prostu filmem głupim i miłośnikom głupich komedii może się spodobać. Mimo kilku naprawdę udanych scen nie dorównuje oryginałowi i już w momencie premiery podzielił publiczność. Część widzów była zachwycona albo przynajmniej zadowolona. Pewna grupka twierdziła jednak, że Jim Carrey się kończy. Zaledwie rok po tym, jak zabłysnął! W rzeczywistości musiało upłynąć jeszcze kilkanaście lat, by jego gwiazda zaczęła blaknąć…

Zobacz, jeśli:
– Kochasz Jima Carreya
– Pierwsza część ci się podobała
– Masz ochotę na głupią komedię

Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz filmu z inteligentnym humorem

Michał Zacharzewski

Ace Ventura: Zew natury, Ace Ventura: When Nature Calls, 1995, reż. Steve Oedekerk, wyst. Jim Carrey, Ian McNeice, Simon Callow, Bob Gunton, Maynard Eziashi, Tommy Davidson, Adewale Akinnuoye-Agbaje

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

 

Jedna uwaga do wpisu “Ace Ventura: Zew natury

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.