To straszna klisza, ale znów bohaterem horroru jest pisarz. Jakby nie było innych zawodów! Faktycznie Stephen King lubował się w tym zawodzie (patrz Lśnienie, 1408), gdyż sam go wykonywał i było mu najprościej takich właśnie bohaterów tworzyć. Ale przecież mamy jeszcze hydraulików, prawników, matematyków, taksówkarzy, kurierów, mechaników… Scenarzyści naprawdę mają spore pole do popisu. A jednak jadą w schematy…
Takim schematem jest też przeprowadzka. Ellison Oswalt (Ethan Hawke – Też go kocham, Wyścig po życie) przenosi się z żoną (Juliet Rylace – Był sobie pies) i dwójką dzieci do nowego domu. Chce napisać w nim książkę o morderstwie, do którego doszło w okolicy. Niezidentyfikowany zwyrodnialec na podwórku tego właśnie domu powiesił całą rodzinę za wyjątkiem dziesięcioletniej dziewczynki, którą uprowadził. Oczywiście Ellison nie mówi żonie, gdzie doszło do zbrodni. Woli utrzymać tę informację w tajemnicy.
Wkrótce na strychu mężczyzna znajduje projektor i kilka taśm, a na nich nakręcone z ukrycia filmy o życiu kilku rodzin. Każda z nich kończy się sceną drastycznego morderstwa – ofiary są palone, topione, raz ktoś podrzyna im gardła. Analizując nagrania, odkrywa na nich dziwne symbole nawiązujące do dawno zapomnianego babilońskiego bóstwa. Najdziwniejsze jest zaś to, że do zabójstw doszło w różnych częściach kraju i w różnych latach – najstarsze pochodzą jeszcze z lat sześćdziesiątych.
Zaczyna się to więc jak kryminał, ale szybko schodzi na horrorowe tory. W Sinister dzieci bohatera dręczone są nocnymi koszmarami, on sam też słyszy dziwne odgłosy i często błąka się po domu nocą. W ciemnościach, zamiast zapalić światło – ot, taka gatunkowa głupotka. Nie da się jednak ukryć, że film trzyma w napięciu, a niekiedy nawet straszy. Twórcy posiłkują się głównie skalą dźwięku. Tajemnicze dźwięki budują atmosferę, a punktem kulminacyjnym zawsze jest jakiś huk, trzask czy inny hałas. To działa.
Nie dziwi więc, że Sinister cieszył się sporą popularnością i został ciepło przyjęty przez widzów. Stanowi bowiem dowód tego, że nawet poruszając się wśród ogranych tematów można opowiedzieć historię, która ludzi zaintryguje. Wystarczy mieć pomysł, dobrych aktorów, wreszcie sprawnie całość zrealizować. Bo Sinister nakręcili fachowcy. Ludzie, którzy umieją straszyć.
PS. TVN pokazywał film pod tytułem Złowrogi.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz horrory
– Jesteś pisarzem
– Mieszkasz w domu, w którym ktoś zmarł
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz jump-scare’ów
– Nie przepadasz za schematami
Michał Zacharzewski
Sinister, 2012, reż. Scott Derrickson, wyst. Ethan Hawke, Juliet Rylace, James Ransone, Fred Thompson, Vincent D’Onofrio
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku!
6 uwag do wpisu “Sinister”