John Wick 3

Często mówi się, że Keanu Reeves nie potrafi grać. Że jest sztywny jak denat, ma zaledwie kilka min oraz jednostajny, usypiający głos. A jednak co kilka lat pojawia się w filmie, który później staje się kultowy. Bill & Ted, Dracula, Speed, Matrix, Adwokat diabła, Przez ciemne zwierciadło, a teraz jeszcze seria John Wick – to wszystko są prawdziwe sztosy… Wielu znanych aktorów może jedynie pomarzyć o takim dorobku!

John Wick od początku prezentował się znakomicie. Banalny pomysł – facet mszczący się za śmierć psa – przybrał postać efektownego kina akcji, prawdziwej orgii nieco komiksowej przemocy. Jej wyróżnikiem od początku był lekko oldschoolowy klimat, spora brutalność, wreszcie nietypowe uniwersum. Tak, uniwersum. Akcja kolejnych filmów działa się w świecie pełnym płatnych morderców. Ludzi mających swoje hotele, swoje rady, swoich zasady. Swój precyzyjny i bacznie przestrzegany kodeks. John Wick go złamał. Zabił człowieka w miejscu, w którym nie wolno zabijać.

I John Wick 3 opowiada o konsekwencjach tej decyzji. Główny bohater z myśliwego staje się zwierzyną. Nagle zaczyna polować na niego całym podziemny światek i jedyne, co gość może zrobić, to wziąć nogi za pas. Stąd początek filmu ogląda się niczym grę komputerową. Każda kolejna scena to krwawa bijatyka z kolejnymi wrogami. Bijatyka inna od poprzedniej. Raz jest walka na noże i pięści, innym razem konno, jest też starcie z udziałem psów rzucających się na ludzi. A wszystko to w rytm tykającego zegara…

Pewnie się nie pomylę, jeśli napisze, że w tym filmie ginie więcej osób niż bohater wypowiada słów. John Wick nie odzywa się niepytany, chętnie za to odpowiada jednym słowem. Woli działać. Strzelać, tłuc, biegać, zabijać. Ten obraz ogląda się właśnie dla scen walki, świetnych tak pod względem choreograficznym, jak i efektownych od strony kaskaderskiej. Tempo jest zaś na tyle szybkie, że brakuje czasu na fabułę. Mroczny Nowy Jork czy orientalna Casablanka – to bez znaczenia. Liczy się napięcie.

John Wick 3 sprzedał się jeszcze lepiej niż część druga. Za dwa lata do kin trafi więc kolejna część, w planach jest też serial opowiadający o tym, co dzieje się na co dzień w filmowym hotelu. I dobrze. Lubię ten świat. Za stare, ośmiobitowe komputery używane przez zabójców, za ich kodeks honorowy, za pomysł na to, co dzieje się na ekranie. Jestem przekonany, że za kilkanaście lat to będzie film kultowy. Tak jak dla mojego pokolenia kultowe były Rambo i Komando.

Zobacz, jeśli:
– Jesteś fanem Baba Jagi
– Chcesz przypomnieć sobie, kim był Mark Dacascos
– Nie masz nic przeciwko przemocy na ekranie

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz filmów ze szczątkową fabułą

Michał Zacharzewski

John Wick 3, John Wick: Chapter 3: Parabellum, 2019, reż. Chad Stahelski, wyst. Keanu Reeves, Halle Berry, Ian McShane, Laurence Fishburne, Mark Dacascos, Asia Kate Dillon, Tobias Segal

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!

7 uwag do wpisu “John Wick 3

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.